Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Stowarzyszenie Gazet Lokalnych: Władza chce założyć knebel „Gazecie Myszkowskiej” i jej naczelnemu Jarosławowi Mazankowi

Stowarzyszenie Gazet Lokalnych protestuje przeciw kolejnej próbie ograniczenia debaty publicznej na poziomie lokalnym. Używając narzędzi sądowych, prawników, w trybie przyspieszonym, partia Prawo i Sprawiedliwość chce ukarać dziennikarza za wyrażenie opinii. Pełnomocnictwo podpisał Jarosław Kaczyński.
Jarosław Mazanek, redaktor naczelny i wydawca „Gazety Myszkowskiej”
Jarosław Mazanek, redaktor naczelny i wydawca „Gazety Myszkowskiej”

Autor: Materiały prasowe

Ukazująca się od 30 lat „Gazeta Myszkowska”, najstarsza gazeta lokalna na Śląsku, patrzy władzy na ręce. Każdej władzy. To dzięki niej mieszkańcy miasta i powiatu mają dostęp do informacji o poczynaniach polityków, samorządowców, urzędników, to ona dba o przejrzystość życia publicznego.

Teraz partia Prawo i Sprawiedliwość pozwała w błyskawicznym tempie redaktora naczelnego „Gazety Myszkowskiej” Jarosława Mazanka, który w jednym z felietonów użył wobec niej określenia „partia faszystowska zwiera szeregi”. Sprawa dotyczyła polityki lokalnej, ale pozywającym jest centrala partii, korzystająca z usług renomowanej kancelarii.

Komentarz ukazał się na portalu GazetaMyszkowska.pl na początku sierpnia, pozew został złożony 22 września, a już 2 października sąd wydał postanowienie o wyznaczeniu terminu rozprawy na 21 listopada. Każdy, kto zna tempo działania polskich sądów, wie, że musiało się to odbyć poza kolejnością, w trybie specjalnym.

Nie oceniamy, czy określenie „partia faszystowska” jest słuszne, czy nie. Nasz ogromny sprzeciw budzi próba sądowego ograniczenia wolności wypowiedzi. Prawo do krytyki prasowej jest chronione ustawowo, każda osoba, każdy podmiot działający w sferze publicznej, musi się liczyć z krytyką, nawet najostrzejszą. Pozew złożony przez PiS i błyskawiczne wyznaczenie terminu świadczą nie o trosce o dobre imię partii, ale o chęci zakneblowania dziennikarza i redakcji. Takie pozwy, określane terminem SLAPP, w założeniu mają efekt mrożący. Według Komisji Europejskiej, pozwy zastraszające obrońców praw człowieka, dziennikarzy i aktywistów stają się coraz większym zagrożeniem dla wolności słowa i naszej demokracji.

Apelujemy do Prawa i Sprawiedliwości o wycofanie tego pozwu i zejście z tej drogi.

Rada Wydawców Stowarzyszenia Gazet Lokalnych


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama