Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

W wypadku Chwaszczynie zginął motocyklista. Kierowca, który uciekł, usłyszał wyrok

Kierujący motocyklem 26-latek „przeleciał nad” peugeotem po czołowym zderzeniu i zginął na miejscu – tak według ustaleń oskarżenia przebiegł śmiertelny wypadek, do którego w czerwcu 2021 roku doszło w Chwaszczynie. Winnym sprawstwa tragedii, nieprawomocnie skazanym na 5,5 roku więzienia został uznany 22-latek z Gdańska, wobec którego orzeczono wcześniej zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Kierowca zbiegł z miejsca wypadku.
Śmiertelny wypadek z udziałem motocyklisty w Chwaszczynie
Śmiertelny wypadek z udziałem motocyklisty w Chwaszczynie

Autor: KP PSP Kartuzy

Wypadek w Chwaszczynie. Zginął motocyklista

Do tragedii doszło tuż przed godziną 20., 5 czerwca 2021 roku na ul. Oliwskiej w Chwaszczynie, a na miejscu interweniowali strażacy z Kartuz.

- Po przybyciu na miejsce pierwszych zastępów stwierdzono, że na drodze wojewódzkiej nr 218 doszło do zderzenia samochodu osobowego z motocyklem. Motocykl leżał na skraju drogi, w odległości 20 metrów od niego na poboczu jezdni znajdował się poszkodowany, nieprzytomny kierowca jednośladu, wobec którego były podjęte działania z zakresu pierwszej pomocy przez osoby postronne. Samochód osobowy znajdował się poza jezdnią na pobliskim zjeździe. Pojazdem podróżowały dwie osoby z czego kierowca zbiegł z miejsca zdarzenia, a pozostały na miejscu pasażer nie odniósł żadnych obrażeń - relacjonował w wieczór zdarzenia st. kpt. Marek Szwaba z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kartuzach, który wskazał, że po trwającej około 45 minut resuscytacji obecny na miejscu ratownik medyczny stwierdził zgon motocyklisty.

ZOBACZ TEŻ: Tragiczny wypadek na Kaszubach. Zginął 23-letni kierowca

Poszukiwany sam zgłosił się na policję

Sprawę śmierci 26-letniego mężczyzny badali policjanci oraz śledczy z Prokuratury Rejonowej w Kartuzach. Efektem ich ustaleń było to, że ustalony szybko 22-letni gdańszczanin - kierowca peugeota, który w czasie poszukiwań: 8 czerwca, a więc 3 dni po zdarzeniu sam zgłosił się na policyjny posterunek, miał orzeczony o rok wcześniej prawomocnym wyrokiem sądu zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych.

- Kierujący samochodem marki peugeot podczas wykonywania manewru skrętu w lewo zjechał na przeciwny pas ruchu i zderzył się czołowo z jadącym w przeciwnym kierunku motocyklem marki suzuki. W wyniku zderzenia kierujący motocyklem przeleciał nad pojazdem peugeot upadając niedaleko wjazdu znajdującej się w pobliżu posesji – opowiada o przebiegu wypadku prokurator Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Oskarżenie przekonuje, że bezpośrednią przyczyną wypadku było „nieprawidłowe zachowanie kierującego samochodem”, który podczas manewru skrętu w lewo „nie zachował ostrożności nie upewniając się, czy dysponuje możliwością bezpiecznego wykonania manewru, nie ustąpił pierwszeństwa motocykliście”.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Śmiertelny wypadek na Kociewiu! SUV uderzył w drzewo i spłonął

Skutkiem śledztwa było postawienie 22-latkowi zarzutów: umyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym i nieumyślnego spowodowanie wypadku, w następstwie którego śmierć poniósł kierujący motocyklem oraz prowadzenie pojazdu z naruszeniem prawomocnego zakazu sądowego.

Skazujący wyrok w I instancji zapadł przed Sądem Rejonowym w Kartuzach, a ten uznał oskarżonego winnym zarzuconych mu przestępstw. Orzeczenie oznacza karę łączną 5 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności oraz dożywotni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych.

Wyrok nie jest prawomocny, a apelacja obrony jest niemal pewna.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama