Po pijanemu ukradł busa, wjechał nim w znak i... sobie poszedł
Nawet 10 lat więzienia grozi młodemu gdańszczaninowi, który ukradł samochód dostawczy, potem w trakcie przejażdżki wjechał w znak drogowy i wpadł na wysepkę rozdzielającą jezdnię. Dalej jechać nie mógł, więc... sobie poszedł. Nie zdążył się jednak zbytnio oddalić, bo został zatrzymany przez policjantów. Odpowie teraz za kradzież z włamaniem. To, że znajdował się pod wpływem alkoholu, raczej nie będzie okolicznością łagodzącą.
26.03.2024 12:00