Pożar pustostanu na Siedlcach. To było zabójstwo
Do makabrycznej zbrodni doszło, jak wszystko wskazuje, 1 lutego 2024 roku w jednym z pustostanów przy ulicy Ogińskiego na Siedlcach w Gdańsku.
– Strażacy po dojeździe na miejsce stwierdzili, że z wejścia do tego budynku wydobywa się intensywny ogień, a pożarem objęte są dwa pomieszczenia. Po ugaszeniu pożaru w trakcie przeszukiwania pomieszczeń strażacy natrafiali na częściowo zwęglone ciało mężczyzny – mówił nam 2 lutego, nazajutrz po nocnym pożarze, Jacek Jakóbczyk, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Gdańsk. Tragiczny pożar pustostanu na Siedlcach. Znaleziono zwłoki mężczyzny
Ustalenie tożsamości ofiary było bardzo trudne, ze względu na rozległe poparzenia ciała. Jednak, dzięki szczegółowej analizie materiału dowodowego i badaniom DNA, w oparciu o próbki pobrane od rodziny zmarłego, zamordowany mężczyzna zidentyfikowany został jako 43-letni obywatel Ukrainy. Z ustaleń śledczych wynikało, że - nieznany jeszcze wtedy - sprawca najpierw za pomocą przewodu elektrycznego udusił 43-latka, a następnie podpalił pustostan uciekając z miejsca zdarzenia.
Kolejny przełom w śledztwie prowadzonym pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Gdańsku przez funkcjonariuszy z Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku, nastąpił po kilku tygodniach.
- Praca policjantów pozwoliła na wytypowanie mężczyzny podejrzanego o popełnienie tej zbrodni i doprowadzenie go przed wymiar sprawiedliwości – wskazuje sierż. sztab. Piotr Pawłowski z zespołu prasowego KWP w Gdańsku. - Szczegółowa i skrupulatna praca policjantów z Wydziału Kryminalnego KWP w Gdańsku, którzy ustalali świadków zdarzenia i przeglądali zapisy z kamer monitoringu, pozwoliła na ustalenie tożsamości podejrzanego: 23-letniego mężczyzny. Na podstawie postanowienia wydanego przez Prokuraturę Okręgową w Gdańsku, w poniedziałek [8 kwietnia – dop.red.], 23-latek został zatrzymany i doprowadzony przed wymiar sprawiedliwości – dodaje.
Zatrzymanemu przedstawiono zarzut zabójstwa oraz uszkodzenia mienia o znacznej wartości. Za popełnione przestępstwa grozi mu teraz kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności.
Mężczyzna, decyzją sądu, na wniosek prokuratury, trafił na 3 miesiące do aresztu.
- 23-latek, który również jest obywatelem Ukrainy nie przyznaje się do zabójstwa. Ze złożonych przez niego wyjaśnień wynika, że w ogóle nie użył przemocy wobec pokrzywdzonego – relacjonuje, dopytywana o szczegóły, prokurator Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, która przyznaje, że z ustaleń postępowania wynika, że obaj mężczyźni znali się. Ze względu na tajemnicę śledztwa, nie informuje szerzej o wyjaśnieniach składanych przez podejrzanego, ani ewentualnych scenariuszach branych pod uwagę w kontekście motywu zabójstwa. - Ta kwestia również jest przedmiotem śledztwa – ucina.
Napisz komentarz
Komentarze