Przykład żony założyciela osławionej piramidy finansowej Amber Gold jest ilustracją sytuacji w polskim wymiarze sprawiedliwości. Dziennik „Rzeczpospolita” przypomina, że dopiero 6,5 roku od zatrzymania Katarzyny P. zapadł wyrok sądu I instancji za udział w powstaniu wspomnianej piramidy finansowej, która przyniosła inwestującym w nią straty szacowane na 850 milionów złotych. Łącznie kobieta przesiedziała w areszcie znacznie dłużej, ponad 8 lat. „Rzeczpospolita” wskazuje na orzeczenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który uznał, że postępowanie wobec Katarzyny P. naruszyło Europejską Konwencję Praw Człowieka, nakazującej osądzenie podejrzanego w rozsądnym terminie lub zwolnienie go na czas postępowania. W przypadku żony twórcy Amber Gold areszt trwał o wiele za długo i to bez uzasadnienia.
W 2016 roku zanotowano trzy przypadki zastosowania w śledztwie aresztu na dłużej niż dwa lata, 37 razy areszt przedłużano do dwóch lat. Teraz przypadków przetrzymywania w polskich w aresztach ponad dwa lata jest już 51.
Podobnych spraw o przeciągający się areszt w naszym kraju toczy się przed Trybunałem więcej. Dziennik cytuje raport Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, według którego w 2016 roku zanotowano trzy przypadki zastosowania w śledztwie aresztu na dłużej niż dwa lata, 37 razy areszt przedłużano do dwóch lat. Teraz przypadków przetrzymywania w polskich aresztach ponad dwa lata jest już 51. Sprawy przed trybunałem w Strasburgu kończą się po części ugodą, po części wyrokiem i zadośćuczynieniem. Koszty w takich przypadkach ponosi Skarb Państwa, ponieważ należności regulowane są z budżetu resortu spraw zagranicznych.
Czytaj też: Nergal wciąż bez wyroku za figurki Chrystusa na sztucznych fallusach
Praktyka polskiego wymiaru sprawiedliwości wskazuje na bardzo częste stosowanie aresztu jako środka zapobiegawczego, rzadko sąd odrzuca wniosek prokuratury. Przepisy nie mówią nic o maksymalnym czasie przebywania w areszcie.
Napisz komentarz
Komentarze