Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Gdańsk: Przeprowadzona sekcja zwłok 7-latka i jego matki z promu

Ciała 36-letniej kobiety oraz jej 7-letniego, niepełnosprawnego syna, którzy zginęli po upadku do wody z pokładu promu Stena Spirit, płynącego z Gdyni do szwedzkiej Karlskrony pod koniec czerwca, trafiły do Gdańska, gdzie we wtorek 8 sierpnia 2023 roku przeprowadzono sekcje zwłok. Trwają prace nad przetłumaczeniem, przygotowanej przez szwedzkie instytucje, dokumentacji dotyczącej tragedii.
Stena Spirit, prom

Autor: Karol Makurat | Zawsze Pomorze

- Dzisiaj odbyła się sekcja zwłok obydwu ofiar tego zdarzenia – relacjonuje prokurator Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, który zaznacza, że na wyniki ekspertyzy trzeba będzie poczekać. Przyznaje, że – zgodnie z informacją podaną przez portal Trojmiasto.pl - polscy śledczy otrzymali również z aktami postępowania prowadzonego w tej sprawie przez szwedzkie organa ścigania i instytucje.

- Tłumacz przysięgły zapoznaje się z tą dokumentacją. Z uwagi na jej obszerność, z prokuratorem referentem, musi uzgodnić, które dokumenty należy przetłumaczyć w pierwszej kolejności, by zacząć zapoznawać się z tym materiałem dowodowym, a które mogą poczekać. To techniczne sprawy – tłumaczy prok. Mariusz Duszyński.

Warto przypomnieć, że do zdarzenia doszło w czwartek, 29 czerwca 2023 roku. Płynący wówczas z Gdyni do Karlskrony prom Stena Spirit, po wszczęciu alarmu na temat dwóch osób za burtą zawrócił. Jak się później okazało, w wodzie znaleźli się 7-letni chłopiec oraz jego 36-letnia matka. W akcji uczestniczyły służby ratownicze z Polski oraz Szwecji, z wykorzystaniem m.in. śmigłowców. Zwodowano także łódź ratunkową z promu, która wzięła udział w akcji poszukiwawczej. Dziecko i kobietę odnaleziono po około godzinie. Niestety, oboje zmarli.

Ze względu na fakt, że zmarli mieli polskie obywatelstwo, a do zdarzenia doszło na międzynarodowej trasie, sprawę badały służby kilku krajów. Gdańscy śledczy już wkrótce po tragedii informowali, że prowadzą postępowanie na okoliczność zabójstwa dziecka i targnięcia się na życie jego matki.

Ujawniliśmy, że to nie był wypadek. Na tym etapie zamknęliśmy sprawę i pozostawiliśmy jej zbadanie policji i prokuraturze – mówił „Zawsze Pomorze” na początku lipca Oessur Jarleivson Hilduberg, szef duńskiej Komisji do spraw Badania Wypadków Morskich [Danish Maritime Accident Investigation Board – dop.red.].

Dopytywany wprost, czy ustalenia tej instytucji pozwalają stwierdzić, że badana sytuacja mogła być tzw. rozszerzonym samobójstwem [zabójstwem poprzedzającym samobójstwo sprawcy], tłumaczył zaś: - To, co możemy potwierdzić, to: nie był to wypadek. Jednak nie możemy powiedzieć dokładnie, z czym mamy do czynienia. To wynika z faktu, że komisja jest przygotowana i przeszkolona do wyjaśniania wypadków morskich, więc jeśli nie mamy do czynienia z wypadkiem, sprawę musimy zostawić policji.

Czytaj też: Duńczycy o tragedii na promie Stena Spirit: To nie był wypadek

O odstąpieniu od badania zdarzenia, ze względu na fakt, że nie spełniło ono kryteriów definicji „wypadku”, a przez to nie mieściło się w jej kompetencjach poinformowała również polska Państwowa Komisja Badania Wypadków Morskich.

W krótkim oświadczeniu opatrzonym stwierdzeniem „brak dalszych informacji” o sprawie na początku lipca 2022 komunikowała także prokurator Stina Brindmark z Izby Prokuratorów w Karlskronie: – Rozpoczęliśmy wstępne śledztwo, w którym kwalifikacja przestępstwa to morderstwo, ale w sprawie nie ma podejrzanego. Śledztwo ma na celu próbę wyjaśnienia, co się stało – napisała.

Zobacz: Były prezes SM „Ujeścisko” oskarżony o 432 przestępstwa


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama