Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Polityczne oblężenie Malborka. Parlamentarzyści PO podeszli zbyt blisko murów i... min. Glińskiego

Jednoczesna wizyta w Malborku wicepremiera Piotra Glińskiego oraz grupy parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej, zakończyła się interwencją policji. Do miejscowej komendy wpłynęło zawiadomienie o możliwym popełnieniu przestępstwa w związku z nielegalnym wkroczeniem na teren Muzeum Zamkowego bez zgody zarządcy terenu. Parlamentarzyści są oburzeni – ich spotkanie z mieszkańcami odbyło się przed wejściem na teren zamku.
Polityczne oblężenie Malborka. Parlamentarzyści PO podeszli zbyt blisko murów i... min. Glińskiego

Autor: Fot. Facebook Piotra Adamowicza

Takiego obrotu sprawy nie spodziewali się parlamentarzyści Platformy Obywatelskiej, którzy przyjechali do Malborka promować inicjatywę Obywatelskiej Kontroli Wyborów. Do miejscowej komendy policji wpłynęło zawiadomienie o możliwym popełnieniu przestępstwa w związku z nielegalnym wkroczeniem przez nich na teren Muzeum Zamkowego bez zgody zarządcy terenu.

Czytaj też: Prezydent Dulkiewicz i posłanki PO apelują, by pilnować wyborów

Zaraz po spotkaniu z mieszkańcami politycy KO odnieśli się do tej sytuacji.

– Przyjechaliśmy wspólnie z panem marszałkiem Grodzkim do was – mówiła posłanka Agnieszka Pomaska. – Dzisiaj w Malborku przebywał także minister Piotr Gliński. Wtedy, kiedy my mieliśmy konferencję prasową promującą kampanię pilnującą wybory, pan minister Gliński znajdował się na zamku. Doszło do sytuacji niespotykanej i absolutnie skandalicznej. Tuż po konferencji prasowej podszedł do mnie nieumundurowany funkcjonariusz policji. Powiedział, że wpłynęło zawiadomienie pana ministra Glińskiego, że nasza konferencja prasowa, nasze spotkanie z mieszkańcami (...) jest nielegalne. Przecież to jest absolutny skandal panie ministrze – nie kryła oburzenia. – Panu chyba Malbork pomylił się z Mińskiem. Jak pan śmie wysyłać na obywateli naszego kraju policję i spisywać dlatego, że zajęli kawałek zajęli kawałek chodnika przed zamkiem w Malborku – pytała Agnieszka Pomaska.
Także marszałek Senatu Tomasz Grodzki zabrał głos: – Jeżeli ten kacyk, którego Aga słusznie nazwała funkcjonariuszem frontu ideologicznego, ma czelność żeby dyktować, czy wolno nam iść do restauracji, czy wolno nam się spotkać, czy wolno nam ze sobą rozmawiać? To znaczy, że sytuacja w Polsce jest gorsza, niż wszystkim się wydaje. Im się marzy dyktatura, im się marzy rząd dusz, im się marzy pełna kontrola, pełna centralizacja. Zapomnieli o jednym: mają do czynienia z Polakami.

Pan minister Gliński bywa impulsywny nie pierwszy raz, bo to on najprawdopodobniej kazał policji postępować w ten sposób. To jest przestrzeń publiczna, myśmy stali o dobre 10 metrów od wejścia na zamek. Jeżeli minister próbuje podciągnąć to pod nielegalne zgromadzenie, to to jest kabaret i farsa

Piotr Adamowicz / poseł Platformy Obywatelskiej

O odniesienie się do sytuacji w Malborku poprosiliśmy posła Piotra Adamowicza.

– To jest teren publiczny – zaznacza na wstępie Piotr Adamowicz. – Pan minister Gliński bywa impulsywny nie pierwszy raz, bo to on najprawdopodobniej kazał policji postępować w ten sposób. To jest przestrzeń publiczna, myśmy stali o dobre 10 metrów od wejścia na zamek. Jeżeli minister próbuje podciągnąć to pod nielegalne zgromadzenie, to to jest kabaret i farsa, bo co innego można w tej sytuacji powiedzieć. Kampania wyborcza trwa w najlepsze, mimo że formalnie jej jeszcze nie ma, a policjantom, to ja szczerze współczuję. Przecież tam byli też funkcjonariusze SOP, którzy ochraniali marszałka Senatu. Współczuję także dyrektorowi Muzeum Zamkowego w Malborku oraz wspomnianym policjantom, bo oni sami tego nie wymyślili. Nie byłem co prawda świadkiem rozmowy ministra Glińskiego z dyrektorem zamku, ale na logikę, to on sam tego nie wymyślił.

Dostaliśmy oficjalne stanowisko policji w sprawie zgłoszenia, które do niej wpłynęło.

– Policjanci z Malborka przyjęli zawiadomienie od dyrektora Muzeum Zamkowego w Malborku o popełnieniu wykroczenia przez osoby, które wczoraj, bez jego zgody jako zarządcy terenu, zorganizowały zgromadzenie przed malborskim zamkiem – poinformowała kom. Karina Kamińska, oficer prasowy Komendanta Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. – Policjanci m.in. przesłuchali zawiadamiającego, wylegitymowali osobę, która zorganizowała to spotkanie, analizują zebrany w tej sprawie materiał dowodowy i prowadzą w tej sprawie czynności wyjaśniające w sprawie o wykroczenie. Policjanci podczas tych czynności ustalą, czy doszło w tym przypadku do naruszenia przepisów prawa.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama