Nikt nie potrafi niestety powiedzieć, ilu pasażerów przewożą autobusy Miejskiego Zakładu Komunikacji. Nie są sprzedawane ani kasowane bilety, w autobusach nie ma „bramek”, liczących pasażerów. MZK planuje zakup takich urządzeń do badania „potoków pasażerskich” dla trzech pojazdów - dwóch elektrycznych i jednego spalinowego. Taka „bramka” kosztuje około 11 tysięcy złotych, do wszystkich autobusów takie urządzenia nie trafią. Natomiast w nowo pozyskiwanych wozach „bramki” mają znajdować się już na fabrycznym wyposażeniu.
Pewne szacunki co do liczby pasażerów są możliwe dzięki analizie monitoringu kamer wewnątrz autobusów. Na tej podstawie MZK ocenia, że po wprowadzeniu bezpłatnych przejazdów nastąpił wzrost pasażerów o około 50 procent. Najwięcej ludzi korzysta z przejazdów na liniach nr 1 i 6.
Informacje na temat liczby pasażerów pozwolą dopiero na pełną analizę, czy wprowadzenie bezpłatnej komunikacji miejskiej było uzasadnione. Nie brakuje bowiem w Malborku opinii, że niewielu właścicieli samochodów „przestawiło się” na autobusy miejskie. Znacznie chętniej zaczęli nimi jeździć ludzie młodzi oraz osoby o niewielkich dochodach, które wcześniej oszczędzały na biletach.
PRZECZYTAJ TEŻ Dwie kamienice w Malborku zostaną zrewitalizowane
Zarząd malborskiego MZK szacuje koszty działalności spółki w bieżącym roku na około 6 milionów złotych. Na razie w budżecie miasta zaplanowano mniej, bo 4 miliony. Niestety ceny paliwa i zakupu energii elektrycznej robią swoje, podobnie jak inflacja. Codziennie na obsługiwane przez MZK linie wyjeżdża 10 autobusów, w tym 6 elektrycznych. Miasto ubiegało się o dofinansowanie zewnętrzne do zakupu kolejnych wozów elektrycznych, wniosek Malborka nie zyskał jednak akceptacji. Samorządowcy nie rezygnują, starają się o pozyskanie 4 nowych autobusów w ramach programu "Fundusze dla Pomorza". W ramach tego samego projektu spółka chce zakupić elektroniczne tablice informacyjne dla najważniejszych przystanków.
Czy zwiększona zostanie częstotliwość kursowania autobusów? Spółka takich planów nie ma - przynajmniej na razie. Prezes MZK Małgorzata Zemlik wyjaśnia, że przewoźnik ma do wykorzystania pulę 600 tysięcy kilometrów, jakie powinny pokonać w trakcie roku miejskie autobusy. Kursów może być więcej, ale oznaczałoby to konieczność zwiększenia dopłat z budżetu miasta. Raczej skończy się więc na korektach siatki połączeń na już istniejących liniach.
ZOBZCZ TEŻ Od września darmowa komunikacja miejska w Tczewie
Prawdopodobnie autobusy komunikacji miejskiej nie powrócą na wyremontowaną gruntownie ulicę Nowowiejskiego. Jezdnia jest nowa i gładka, lecz zakręty na tej ulicy nie pozwalają na wprowadzenie autobusów o długości 12 metrów. Równocześnie w pobliżu znajdują się przystanki linii nr 3, z której mogą korzystać mieszkańcy.
Napisz komentarz
Komentarze