Jak mówi prof. dr hab. n. med. Piotr Czauderna, ordynator Kliniki Chirurgii i Urologii Dzieci i Młodzieży UCK, chirurgia robotyczna pozwala m.in. na dużo bardziej precyzyjny sposób operowania.
- Zastosowanie robota ma sens w operacjach, gdzie niezbędna jest bardzo duża precyzja preparowania lub występuje potrzeba bardzo precyzyjnego i rozległego szycia – mówi ordynator Piotr Czauderna.
Jednak bez wątpienia robot daje dużo więcej korzyści oraz możliwości zarówno dla małych pacjentów, jak i dla samych lekarzy. Dzięki asyście robota zabiegi są mniej inwazyjne, co dla pacjentów oznacza zmniejszenie bólu operacyjnego, szybsze gojenie z powodu mniejszej rany i skrócenie czasu hospitalizacji. Według statystyk, dzieci po operacji wypisywane do domu są już po około 12 godzinach. Wykorzystanie nowoczesnych rozwiązań niesie także realne korzyści dla lekarzy.
Pierwsze trzy operacje w UCK z wykorzystaniem robota zostały przeprowadzone przez eksperta z Francji prof. Thomasa Blanca ze Szpitala Dziecięcego Necker w Paryżu. Współdziałali z nim specjaliści z Kliniki Chirurgii i Urologii Dzieci i Młodzieży prof. Piotr Czauderna, dr hab. Andrzej Gołębiewski, dr Marcin Łosin oraz anestezjolog dr Małgorzata Barwicka i pielęgniarka instrumentariuszka Anna Raczkowska, którzy wcześniej przeszli szkolenie we Francji.
Zastosowanie robota ma sens w operacjach, gdzie niezbędna jest bardzo duża precyzja preparowania lub występuje potrzeba bardzo precyzyjnego i rozległego szycia
dr hab. n. med. Piotr Czauderna / ordynator Kliniki Chirurgii i Urologii Dzieci i Młodzieży UCK
- Łącznie zoperowano troje małych pacjentów, wśród nich były dwa przypadki onkologiczne – torbiel nadnercza oraz guz w trzonie trzustki, jak i dziecko z wadą układu moczowego w postaci wodonercza wskutek zwężenia połączenia moczowodu z miedniczką nerkową – informuje UCK.
Wadą chirurgii robotycznej są koszty zabiegów, które znacznie przewyższają te wykonywane metodą laparoskopową. Operacje w asyście robota u dzieci nie są również refundowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia.
- Całe nasze przedsięwzięcie udało się m.in. dlatego, że pozyskaliśmy pieniądze od sponsorów. Dzięki nim mogliśmy te pierwsze trzy operacje przeprowadzić – podkreśla ordynator. – Mamy też ograniczenie, co do liczby zabiegów, ponieważ robot nie będzie w UCK na stałe. Będzie wstawiany do konkretnych, wcześniej uzgodnionych i zaplanowanych operacji.
Specjaliści z Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego szacują, że takich operacji w gdańskim szpitalu mogłoby być rocznie od 40 do 50.
Napisz komentarz
Komentarze