Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Koniec remontu. Villa Musica przekształci się [nl] w Muzeum Piaśnickie

Z udziałem ministra kultury i dziedzictwa narodowego, Piotra Glińskiego w Wejherowie odbyła się uroczystość zakończenia remontu siedziby Muzeum Piaśnickiego. Zakupiona w 2015 na potrzeby muzeum Villa Musica ma zostać udostępniona dla zwiedzających w sierpniu 2023, kiedy gotowa będzie wystawa stała.
Koniec remontu. Villa Musica przekształci się [nl] w Muzeum Piaśnickie

Autor: Fot. materiały prasowe MKiDN

Muzeum Piaśnickie w Wejherowie od 2015 roku jest oddziałem Muzeum Stutthof w Sztutowie. Gromadzi zbiory dotyczące niemieckich zbrodni w Piaśnicy oraz martyrologii narodu polskiego i innych narodów na Kaszubach i Pomorzu Gdańskim w latach 1939-1945 i  jak podaje w swoim komunikacie MKiDN  „realizuje politykę historyczną w zakresie godnego upamiętnienia Zbrodni Pomorskiej dokonanej na terenie Piaśnicy i w Lesie Piaśnickim”.

Villa Musica nieprzypadkowo wybrana została na siedzibę Muzeum Piaśnickiego. Wybudował ją w 1926 roku zbudował dr Franciszek Panek, znany i ceniony lekarz, pierwszy przewodniczący Rady Miejskiej w Wejherowie po odzyskaniu przez Polskę niepodległości. Swą architekturą nawiązuje do dworku Milusin Józefa Piłsudskiego w Sulejówku. W okresie przedwojennym willa pełniła funkcję salonu kulturalnego miasta. Po wybuchu II wojny światowej, w roku 1939, obiekt zajęli Niemcy i urządzili tam lokalną siedzibę Gestapo, z której kierowano działaniami prowadzonymi w piaśnickich lasach, gdzie Niemcy zamordowali tysiące osób, wśród których znalazły się też córki doktora Franciszka Panka – nauczycielki Kazimiera i Stanisława Pankówny. W piwnicach domu i ogrodzie magazynowano odzież i przedmioty zrabowane zamordowanym.

Villa Musica przeszła generalny remont, który umożliwi prowadzenie w budynku działalności muzealnej. Działalność Muzeum nawiązywać będzie także do roli salonu kulturalnego, jaką willa pełniła przed II wojną światową. Wystawa stała, na którą będzie się składać około 300 artefaktów z związanych ze zbrodnia piaśnicką, ma być otwarta w sierpniu 2023 roku.

W przemówieniu wicepremiera Piotra Glińskiego z okazji zakończenia remontu, w piątek 9 grudnia, nie zabrakło wątków politycznych, w tym antyniemieckich, a nawet antyeuropejskich. Minister wypomniał również poprzednim ekipom rządzącym, że nie zrobiły dość dla upamiętnienia „pomorskiego Katynia”, jak często określa się zbrodnię piaśnicką.

Przesłanie ofiar Piaśnicy jest aktualne i w obliczu brutalnej agresji rosyjskiej na Ukrainie u polskich granic, w obliczu presji Zachodu na osłabienie naszej suwerenności, musimy o tym szczególnie pamiętać – mówił wicepremier. – Zadziwia fakt, odnosząc się do naszych narodowych obowiązków w obszarze polityki historycznej, że dopiero dziś, 33 lata od przełomu z 1989 roku, czyli w 33. roku wolnej Polski, zbudowaliśmy muzeum poświęcone przede wszystkim ofiarom piaśnickim, ale także zbrodni i jej sprawcom, bo tego wymaga prawda historyczna. Zawsze trzeba mówić o ofiarach w kontekście sprawców. Prawda historyczna to podstawa wszelkiego ładu społecznego, ładu międzynarodowego.

Wskazując, że niemiecka zbrodnia piaśnicka symbolizuje całą zagładę polskiej inteligencji w czasie II wojny światowej, wicepremier podkreślił, jak wiele pozostało w tym obszarze do zbadania i upamiętnienia. Mimo upływu 77 lat od zakończenia wojny wciąż nie znana jest liczba ofiar – w Piaśnicy, w Łodzi, w Bydgoszczy i wielu innych miejscach, gdzie Niemcy już w 1939 roku zapoczątkowali zbrodnię ludobójstwa na polskich elitach.

Piotr Gliński mówił też, że państwo niemieckie nigdy nie zrekompensowało rodzinom ofiar i państwu polskiemu szkód moralnych i materialnych związanych z tą, jak i z innymi zbrodniami.

Zdaniem wicepremiera Muzeum Piaśnickie ma być miejscem, gdzie nasza młodzież będzie mogła się formować, kształtować swoją tożsamość, wizję świata współczesnego.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama