Oficer prasowy komendanta powiatowego PSP w Pucku kapitan Krzysztof Minga poinformował nas, że 10 grudnia, około godz. 8 strażacy otrzymali wezwanie do pożaru. Z budynku gospodarczego miał się wydobywać dym. Po przyjeździe strażaków okazało się, że w budynku panuje bardzo duże zadymienie, w łóżku leży mężczyzna. Próbowano udzielić mu pomocy, ale okazało się, że jest już za późno. Mężczyzna już nie żył. A obok niego leżał martwy jego wierny pies.
Przyczyną zgonu najprawdopodobniej było zaczadzenie.
Napisz komentarz
Komentarze