Byliśmy na treningu rugbistów RC Lechia Gdańsk
Zaczęli od wspólnej rozgrzewki, potem były ćwiczenia z obrony zespołowej. Tak zaczął się trening drużyny przed ostatnim już w tym roku, meczem Lechii w Łodzi z Master Pharm Rugby Łódź, który gdańszczanie niestety przegrali.
Po kilkunastu minutach trenerzy Paweł Lipkowski i Rafał Kwiatkowski podzielili wszystkich uczestniczących w treningu zawodników na dwie formacje, czyli młyn i atak.
PRZECZYTAJ TEŻ: Rugby. Lechia Gdańsk i Ogniwo Sopot gromią rywali. Porażka Arki Gdynia
– Dla tej pierwszej ważne jest, na przykład, rozgrywanie autów, natomiast atak musi ćwiczyć grę szeroką i grę nogą – mówi nam trener Lipkowski. – Żeby ten trening miał sens, to musieliśmy wstępnie łączyć te formacje, szukać ustawień, i tak przygotować się pod czekający nas mecz w Łodzi – dodaje znakomity przed laty zawodnik ataku Lechii i były reprezentant Polski.
– Chodzi o to, by wzmocnić się fizycznie i mentalnie, a w meczu narzucić rywalowi swój styl gry – mówi Paweł Lipkowski.
PRZECZYTAJ TEŻ: Wielkie wyzwanie organizacyjne, czyli jak uczcić 100-lecie rugby
W treningu, który obserwowaliśmy, dominowały elementy kontaktowe, czyli kwintesencja rugby.
– To najcięższy i najbardziej wymagający nasz trening w tygodniu – dodaje szkoleniowiec biało-zielonych.
Napisz komentarz
Komentarze