Gdyński kościół pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa przy ul. Armii Krajowej powstał z inicjatywy księdza Hilarego Jastaka, pierwszego kapelana Solidarności oraz kapelana honorowego Związku Żołnierzy AK, który został też pierwszym proboszczem nowej świątyni. Powstawała ona w trudnych czasach, w latach 60. tych ubiegłego wiek i uznawana jest za jedną z pierwszych nowoczesnych budowli sakralnych w kraju.
Ciekawa jest historia powstawania elewacji, którą właśnie poddano konserwacji. Otóż oprócz tłuczonej ceramiki, która pochodziła ze słynnej pracowni Necla w Chmielnie i muszli przywożonych przez gdyńskich marynarzy do jej budowy użyto także polne kamienie. Przynosiły je - ze względu na brak środków oraz trudności w zakupie - dzieci na lekcje religii, a w ramach pokuty - dorośli.
W ostatnich dniach elewacja gdyńskiej świątyni została w ramach prac konserwatorskich oczyszczona, a także uzupełniono wykruszone kamienie, a także zrekonstruowano fragmenty mozaiki z wizerunkiem ryby nad wejściem bocznym.
Zapisany w historii
Gdyński kościół p.w. Najświętszego Serca Pana Jezusa to jedna z pierwszych nowoczesnych budowli sakralnych w Polsce. Jak piszą autorzy publikacji "Perła gdyńskiego moderrnizmu" - w rankingu międzynarodowego portalu katolickiego Aleteia znalazł się w siódemce najciekawszych powojennych kościołów w kraju. Zlokalizowany tylko 200 m od Dworca Kolejowego Gdynia Główna stanowi znakomity przykład modernistycznej architektury sakralnej wpisanej w wielkomiejską zabudowę śródmieścia.
Świątynia jest pamiątką i symbolem burzliwych dziejów powojennej Gdyni. Warto wiedzieć, iż kościół, zbudowany w pobliżu gdyńskiego dworca, zapisał się na kartach historii Gdyni. 17 grudnia 1970 roku odbyła się w nim pierwsza w Polsce msza w intencji zamordowanych w „czarny czwartek" stoczniowców. W kościele znajduje się kaplica Portowców i Stoczniowców oraz Ludzi Morza. W tym miejscu znajdują się również słynne drzwi, na których robotnicy nieśli zabitego „Janka Wiśniewskiego”, czyli Zbigniewa Godlewskiego, który stał się symbolem tamtej grudniowej masakry.
Napisz komentarz
Komentarze