Chuligani przerwali mecz w Gdańsku! Zarzuty dla dwóch mężczyzn
W sobotę, w 64. minucie meczu gdańskiej okręgówki na trybuny wbiegła grupa osób, która poturbowała kibiców z Bożegopola i zerwała flagę drużyny Sokoła. Sędzia spotkania oraz obserwator nakazali dokończyć mecz, ale piłkarze z Sokoła postanowili zejść z boiska. Nie chcieli przejść obojętnie obok tego, co wydarzyło się na trybunach i jak potraktowano ich kibiców. Sokołowi grozi przegrana walkowerem za zejście z boiska. Ale większe problemy może mieć Stoczniowiec, gdyż to właśnie gospodarz meczu musi zapewnić bezpieczeństwo na obiekcie. A czy tak było, wyjaśniać będzie policja.
CZYTAJ WIĘCEJ: Mecz w Gdańsku przerwany przez chuliganów! Piłkarze gości zeszli z boiska
Efektem policyjnych działań było wytypowanie i zatrzymanie dwóch najbardziej agresywnych mężczyzn, którzy brali udział w tym zdarzeniu. Obaj wpadli w ręce policji następnego dnia.
- Prokurator zastosował wobec zatrzymanych mężczyzn pięć środków wolnościowych w postaci dozoru policyjnego, zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonymi i między sobą, a także zakaz zbliżania się do pokrzywdzonych i zakaz uczestniczenia w jakichkolwiek zorganizowanych imprezach sportowych – informuje prok. Mariusz Duszyński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. - Wobec mężczyzn zastosowano również poręczenie majątkowe. Dla 37-letniego Matusza C. to 10 tys. zł, zaś dla 21-letniego Oskara P. - 5000 zł.
Wszystko możliwe w tej sprawie będą kolejne zatrzymania.
Nad zaistniałą sytuacją ubolewają władze Stoczniowego Klubu Sportowego Stoczniowiec.
„Jako klub organizujący mecz V ligi, nie byliśmy w stanie zapobiec tym bulwersującym wydarzeniom. Nie zostaliśmy poinformowani przez klub Sokół Bożepole o przyjeździe zorganizowanej grupy kibiców i nie wzmocniliśmy ochrony na ten mecz. Nie zdawaliśmy sobie również sprawy, z tego, że sympatycy klubu Sokół Bożepole mogą budzić negatywne emocje u jakiś grup pseudokibiców. Nie potrafimy zrozumieć, jak mecz V ligi, gdzie zainteresowanie jest nikłe, może wywołać taką skalę agresji i tak negatywne emocje. Żadna ochrona, którą moglibyśmy jednak zapewnić na tym meczu, nie zdołałaby zapobiec tym wydarzeniom. (...) Stoczniowiec Gdańsk jest również ofiarą tych wydarzeń. Zapewne otrzymamy kary finansowe za te wydarzenia, które będą sporym wyłomem w budżecie naszego klubu. Najgorsze są jednak olbrzymie straty wizerunkowe. Od pewnego czasu walczymy o nowe obiekty dla klubu, prowadzimy również rozmowy z potencjalnymi sponsorami. Wydarzenia, za które nie ponosimy winy, być może położą się cieniem” - czytamy na profilu Stoczniowca.
Do skandalicznych wydarzeń odniosła się także Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska.
- Podczas meczu V ligi pomiędzy Stoczniowcem Gdańsk a KS Sokół Bożepole Wielkie doszło do skandalicznych wydarzeń. Zamiast emocji sportowych, na trybunach doszło do brutalnej bijatyki. Około 20 chuliganów wbiegło na stadion i pobiło kibiców Sokoła, w tym osoby starsze, a nawet niepełnosprawne dziecko. W Gdańsku nie ma miejsca na takie akty bezmyślnej przemocy i agresji. To nieakceptowalne zachowanie musi spotkać się z surowymi konsekwencjami! W najbliższym czasie zaproszę szefa Pomorskiego Związku Piłki Nożnej, aby osobiście porozmawiać o tych wydarzeniach i podjąć stosowne kroki, które zapobiegną podobnym sytuacjom w przyszłości - napisała na swoim profilu facebooku Aleksandra Dulkiewicz.
Napisz komentarz
Komentarze