Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Ważą się losy kontrowersyjnej inwestycji na zboczu Wzgórza Mickiewicza. Radni PiS protestują

Wraca temat możliwej zabudowy fragmentu zbocza Wzgórza Mickiewicza, której od kilku sprzeciwiają się okoliczni mieszkańcy. Na najbliższej komisji zagospodarowania przestrzennego, ale prawdopodobnie także sesji Rady Miasta, radni będą rozpatrywać wniosek inwestora, który dąży do pozyskania miejskich działek niezbędnych do realizacji budowy, w zamian za kilka mieszkań. Transakcji przeciwstawiają się lokalni politycy PiS.
Fot. Karol Uliczny

Od 2018 r. spółka Inwest-Hel z Chłapowa posiada decyzję o warunkach zabudowy, zgodnie z którą na działkach pomiędzy ulicami Maryli i Telimeny w Gdańsku, mogą powstać dwa zespoły budynków jednorodzinnych w zabudowie szeregowej oraz dwa budynki mieszkalne, jednorodzinne w zabudowie bliźniaczej. Elementem, który wstrzymuje rozpoczęcie prac, jest brak dojazdu do terenów inwestycyjnych, które oddzielone są od drogi gminnej trzema kolejnymi działkami miejskimi. Stąd od kilku lat, Inwest-Hel wnioskuje w magistracie o pozyskanie nieruchomości wycenianych na ok. 1,3 mln zł, oferując w zamian 4-5 lokali, które mogłyby zasilić zasób mieszkaniowy Gdańska. To już trzecie podejście dewelopera w tej sprawie w bieżącym roku. W związku z protestami mieszkańców, miasto wstrzymywało się dotychczas z podjęciem wiążącej decyzji.

„Spółka żywi głęboką nadzieję, że władzę reprezentujące gminę, wykażą się cywilną odwagą i przeciwstawią się poczynaniom małej grupie lobbujących mieszkańców dzielnicy Wzgórze Mickiewicza (…) Po przeprowadzonych „konsultacjach społecznych”, spółka z przykrością stwierdza, że działania podejmowane przez lokalną społeczność mają jedynie na celu uniemożliwienie zrealizowania zaplanowanej inwestycji, co w istocie rzeczy trwa już od kilkunastu lat i przejawia się w różnych formach – pisze w ostatnim wniosku do miasta deweloper.

Brak porozumienia na linii inwestor - mieszkańcy

Wydaniu zgody na zamianę sprzeciwiają się lokalni politycy PiS. Na dwa dni przez posiedzeniem komisji zorganizowali konferencję prasową, na której mówili, że wniosek nie pojawia się w okresie przedświątecznym przypadkowo i prawdopodobnie wynika z chęci "uśpienia ich czujności". W spotkaniu z dziennikarzami uczestniczyli poseł Kacper Płażyński oraz radny Przemysław Majewski.

- Tak jak w styczniu oraz czerwcu, kiedy pojawiały się wcześniejsze wnioski, tak i teraz mówimy, że nie ma naszej zgody na zabudowę terenów, które powinny służyć mieszkańcom, które powinny być przeznaczone na dom sąsiedzki czy miejsca rekreacji – mówił radny Majewski. - To co oburza nas w tej sprawie, że przez ostatnie pół rok nie było żadnych rozmów z mieszkańcami na ten temat, a dziś władze Gdańska przedkładają wniosek posługując się argumentami dewelopera. To co jest jeszcze bardziej oburzające, to treść wniosku dewelopera, który utyskuje na mieszkańców niezgadzających się na zabudowę w tamtym regionie.

Mieszkający w okolicy wskazują kilka okoliczności, które ich zdaniem dyskwalifikują inwestycję pomiędzy ulicami Maryli oraz Telimeny. Po pierwsze, wskazują na niekorzystne warunki geologiczne, które w przypadku budowy, mogą spotęgować problem zalewania m.in. ul. Kartuskiej. Po drugie, walczą o to, by teren stał się obiecanym przed laty zieleńcem, dostępnym dla wszystkich. Z odmową spotkał się ich wniosek sfinansowania przez dewelopera budowy „Domu Sąsiedzkiego Dzielnicy Wzgórze Mickiewicza”, w zamian otrzymali zapewnienie przeznaczenia na cele społeczne ok. 16 proc. powierzchni inwestycji (ok. 1270 mkw.), co jednak potraktowano jako propozycję znacznie poniżej oczekiwań.

– Tu nie chodzi o to, żeby miasto się nie rozwijało, ale o to, by rozwijało się zgodnie z prawem oraz w zgodzie z interesem mieszkańców – mówił obecny na konferencji Ireneusz Lipecki, prezes stowarzyszenia Park na zboczu. - Niech miasto zamieni deweloperowi grunty na inną, dogodną dla niego lokalizację, ale nie godzi się na budowanie obiektów na osuwiskowym, niebezpiecznym terenie. Apelujemy do komisji, by nie popierała wniosku dewelopera.

Jaką decyzję podejmą radni?

Najbliższe posiedzenie komisji zagospodarowania przestrzennego zaplanowano na 15 grudnia br. Niezależnie od tego, jaką opinię wydadzą jej członkowie, projekt uchwały może trafić do porządku obrad czwartkowej sesji rady miasta. Z drugiej strony, przegłosowanie wniosku na sesji, nie oznacza, że prezydent Gdańska zdecyduje się na zamianę.

- Gdy ostatni raz zajmowaliśmy się tym wnioskiem, inwestor został zobligowany do zawarcia porozumienia z Radą Dzielnicy Wzgórze Mickiewicza, która działa w imieniu lokalnych mieszkańców. Osiągnięcie takiego porozumienia było warunkiem dalszego procedowania tej sprawy – mówi Emilia Lodzińska, przewodnicząca komisji zagospodarowania przestrzennego. – W środę, od decyzji radnych zależeć będzie czy wniosek w ogóle zostanie włączony do porządku obrad komisji zagospodarowania przestrzennego, ewentualnie, jaka opinia zostanie wydania w odniesieniu do złożonego wniosku. Niezależnie od decyzji komisji wniosek o zgodę na zamianę nieruchomości może trafić pod obrady, na sesję rady miasta. Taka zamiana mogłaby nastąpić po uzyskaniu zgody rady. 

W swoim ostatnim wniosku, inwestor przypomniał, że ma możliwość ustanowienia służebności na drodze sądowej, a co za tym idzie, uzyskania zgody na przejazd gruntami gminnymi. Taki scenariusz zbliżyłby inwestora do realizacji zadania, z kolei miasto pozbawił możliwości pozyskania kilku lokali.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama