Wyróżnienie przyszło w bardzo trudnym dla Memoriału momencie. W tym tygodniu rosyjski Sąd Najwyższy ma ustosunkować się do wniosku prokuratury o rozwiązanie organizacji, która jest solą w oku Kremla. Memoriał, który powstał jeszcze w ZSRR, w listopadzie 1989, na fali polityki głasnosti (jawności) zajmuje się dokumentowaniem komunistycznych zbrodni oraz monitoruje przestrzeganie praw człowieka w krajach byłego Związku Radzieckiego. W Memoriale funkcjonuje także Komisja Polska, dokumentująca sowieckie zbrodnie na Polakach. Od 2012 ze względu na otrzymywaną pomoc materialną z zagranicy, organizacja znalazła się na liście tzw. agentów zagranicznych, co utrudnia jej działalność.
- Niezależnie od wyroku sądu praca Memoriału będzie kontynuowana, ponieważ nie ogranicza się on do tych dwóch organizacji, przeciwko którym toczą się sprawy sądowe – zapewnia Raczyński. - Będzie kontynuowana także dlatego, że jest na nią zapotrzebowanie ze strony społeczeństwa.
Jestem przekonany, że ideologia obrony praw człowieka to jedyna podstawa, która może połączyć ludzi niezależnie od ich narodowości, przekonań politycznych, religii i sytuacji w społeczeństwie
Andriej Sacharow
Oprócz Jana Raczyńskiego w tym roku medale przyznano pośmiertnie czwórce innych rosyjskich dysydentów, którzy również zaangażowani byli w powstanie Memoriału: Andriejowi Sacharowowi (laureatowi Pokojowej Nagrody Nobla w 1975), jego żonie Jelenie Bonner, Arsienijowi Roginskiemu oraz Siergiejowi Kowalowowi. Medale dla Sacharowa i Bonner odebrała jej córka, Tatiana Yankelevich.
- Patrząc na to, co dzieje się dzisiaj, chcę przypomnieć słowa, które wiele lat temu wypowiedział Sacharow, a które są nadal aktualne: „Jestem przekonany, że ideologia obrony praw człowieka to jedyna podstawa, która może połączyć ludzi niezależnie od ich narodowości, przekonań politycznych, religii i sytuacji w społeczeństwie” – mówiła, dziękując za wyróżnienie.
Medal Wdzięczności ustanowiony został w 2010 roku. Przyznawane jest obcokrajowcom, a w wyjątkowych przypadkach osobom posiadającym obywatelstwo polskie, które w latach 80. na stałe mieszkały za granicą i w tamtym czasie zaangażowane były w organizowanie wsparcia Solidarności i opozycji demokratycznej w Polsce. Do tej pory zostały przyznane 712 osobom (w tym 58 pośmiertnie) z Argentyny, Australii, Austrii, Belgii, Bułgarii, Czech, Danii, Finlandii, Francji, Holandii, Irlandii, Kanady, Litwy, Niemiec, Norwegii, Peru, Portugalii, Rumunii, Słowacji, Szwajcarii, Szwecji, Ukrainy, USA, Węgier, Wielkiej Brytanii oraz Włoch.
Rozmowa z Janem Raczyńskim o kłopotach Memoriału, sytuacji na granicy rosyjsko-ukraińskiej i przyszłości Putina - w najbliższym wydaniu tygodnika "Zawsze Pomorze"
Napisz komentarz
Komentarze