"Wajda bardzo się w ten spektakl zaangażował. Nie pamiętam, żeby coś jadł albo pił. Ani żeby chodził z aktorami na wódkę. Może nawet nie spał. Ten spektakl nim zawładnął. Wszystko robił sam. Także kostiumy. Jego projekty wywodziły się z natchnień Wyspiańskiego, tak mówił. Podczas pracy nad tym spektaklem walczył w głowie Wajdy scenograf z reżyserem. Przedstawienie, jak uważano, to było przenikanie się filmu i teatru, co niestety, nie wypadło korzystnie dla całej realizacji. Mimo życzliwej krytyki, furory ów "Hamlet" nie zrobił. Ale Czesi, gdy pojechaliśmy tam z „Hamletem” na gościnne występy, nosili nas na rękach! W Brnie, dosłownie ściągano nas ze sceny i adorowano na ulicach" – wspominała po latach Krystyna Łubieńska, która zagrała tu Ofelię (na zmianę z Elżbietą Kępińską).
Rolę Hamleta początkowo miał grać Gustaw Holoubek, ale zrezygnował. Ostatecznie Wajda powierzył ją Edmundowi Fettingowi.
Dlaczego to Fetting, a nie ulubiony aktor Wajdy - Zbigniew Cybulski - zagrał Hamleta?
- Myślę, że Zbyszek był tak silną osobowością, że rozsadziłby ten spektakl od środka - mówi Krystyna Łubieńska. - Ale słyszałam, że przyczyny były bardziej prozaiczne. Zawsze miał kłopoty z nauczeniem się tekstu na pamięć…
Na antenie radiowej Andrzej Wajda wyznał przed laty: "Dzisiaj bez chwili namysłu wziąłbym Cybulskiego niezależnie od wszystkiego. Miałby napisane teksty na kulisach, na podłodze, na dekoracji i rekwizytach, byle tylko on grał. On by stworzył inną postać Hamleta. Jaką? Właściwie na to pytanie nie możemy odpowiedzieć, bo był człowiekiem natchnionym, artystą".
Więcej o słynnej inscenizacji w materiale filmowym, który można obejrzeć na stronie Teatru Wybrzeże.
https://www.youtube.com/watch?v=1Tbdvasv0II
Napisz komentarz
Komentarze