Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Żegnaj, szkoło. Rok szkolny się kończy, problemy pozostają

Zmiany w Karcie Nauczyciela, niewielkie podwyżki pensji, protesty pod MEiN, zdalna nauka, uchodźcy w nieprzygotowanych do tego szkołach, widmo nowego prawa oświatowego – kończący się rok szkolny znowu nie był ani łatwy, ani spokojny. I nie zanosi się na to, by problemy skończyły się wraz z ostatnim tegorocznym dzwonkiem.
szkoła, uczniowie

Autor: Pixabay | Zdjęcie ilustracyjne

Na wakacje czeka z utęsknieniem niemal 400 tys. pomorskich uczniów i niemal 38 tys. nauczycieli. - Wszyscy mamy dosyć - mówi Katarzyna Zawadka, polonistka. - To był chyba najtrudniejszy rok w mojej pracy, trudniejszy nawet niż w pierwszym okresie pandemii. Wówczas trzeba było przestawić się na pracę zdalną, teraz trzeba było radzić sobie ze wszystkimi napięciami, jakie niosły za sobą kolejne miesiące.

- Wakacje niczego nie zmienią, problemy, z jakimi dzisiaj się zderzamy, nie znikną przez dwa miesiące - mówi dyrektorka gdańskiej podstawówki. 

Najwięcej emocji budziły w minionym już roku szkolnym dwie sprawy – próba wprowadzenia tzw. lex Czarnek – czyli nowego prawa oświatowego oraz podwyżki nauczycielskich pensji, obowiązujące od 1 maja. W obu kwestiach opinia środowisk nauczycielskich diametralnie różni się od opinii polityków partii rządzącej. Oba problemy nie skończą się wraz z zakończeniem roku szkolnego – we wrześniu pojawią się znowu.

Rok szkolny 2021/22. Problem lex Czarnek

Pierwszy projekt lex Czarnek, choć sprzeciwiali się mu nauczyciele, związki zawodowe, samorządowcy, politycy opozycji – przeszedł przez Sejm błyskawicznie i tylko weto prezydenta zapobiegło jego wejściu w życie.

Projekt nowelizacji Prawa oświatowego zakładał, że dyrektor szkoły lub placówki miał mieć obowiązek - nie później niż na dwa miesiące przed rozpoczęciem zajęć prowadzonych przez stowarzyszenia lub organizacje - uzyskać szczegółową informację o planie działania na terenie szkoły, konspekt zajęć i materiały wykorzystywane na oferowanych zajęciach, a także uzyskać pozytywną opinię kuratora oświaty dla działań takiej organizacji w szkole lub w placówce. Kurator miał mieć 30 dni na wydanie opinii.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Od lat nie zarabiali tak mało. Nauczyciele odchodzą z zawodu

Nowelizacja wzmacniała także pozycję kuratora oświaty, jeśli chodzi o wspólne kompetencje organu prowadzącego i organu nadzoru pedagogicznego; zawarto w niej także przewidzianą procedurą odwołania dyrektora szkoły przez kuratora oświaty, gdyby nie realizował zaleceń kuratorium w kierowaniu szkołą.

Prezydent Andrzej Duda na początku marca zawetował nowelizację Prawa oświatowego, ale jednocześnie stwierdził, że robi to, ponieważ „ustawa wzbudzała duże kontrowersje, a w obecnej sytuacji na scenie politycznej potrzebna jest jedność, zgoda i skupienie się na sprawach bezpieczeństwa Polski”.

Tymczasem minister Przemysław Czarnek już zapowiedział, że w Kancelarii Prezydenta trwają konsultacje na temat kolejnego projektu nowelizacji ustawy o zmianach w prawie oświatowym. Jednocześnie podkreślił, że "Lex Czarnek 2.0" jest gotowe i ma nadzieję, że jeszcze we wrześniu wejdzie w życie. - Spotkają się nasze zespoły posłów i urzędników Kancelarii Prezydenta, tak żeby dograć wszystkie ewentualne wątpliwości i ruszamy z tym w trybie poselskim, tak jak to zostało uzgodnione – mówił Przemysław Czarnek w Radiu Maryja.

Projekt nadal zakłada kontrolę tego, czego uczą organizacje pozarządowe w szkołach. Minister pytany o to, czym będzie się różnić kolejny projekt nowelizacji ustawy Prawo oświatowe (lex Czarnek 2.0) od tego zawetowanego kilka miesięcy temu przez prezydenta Andrzeja Dudę, stwierdził, że "co do zasady niczym".

Problem pensji

1 maja weszła w życie podwyżka nauczycielskich pensji – o 4,4 proc. Taka podwyżka ma obowiązywać do końca roku kalendarzowego. Według autorów projektu podwyżki – zwiększa ona prestiż zawodu nauczyciela. Zdaniem samych nauczycieli – przy tej wysokości podwyżek nie można nawet potraktować jako rekompensaty inflacji.

Natomiast od 1 września dzięki ustawie, która jest właśnie procedowana w Sejmie, o 20 proc. mają wzrosnąć wynagrodzenia dla nauczycieli wchodzących do zawodu. Projekt ustawy jednocześnie zmienia stopnie awansu nauczycielskiego. Jej drugie czytanie odbyło się w środę 22 czerwca - jak mówił Andrzej Kryj, poseł PiS, sprawozdawca Komisji Edukacji i Nauki, celem rządu jest uproszczenie i odbiurokratyzowanie systemu awansu nauczycieli, a także podniesienie wynagrodzeń dla nauczycieli rozpoczynających pracę w szkołach.

ZOBACZ TEŻ: Prezydent zawetował lex Czarnek. „Uznajmy sprawę za zakończoną”

Nauczyciele wchodzący do zawodu od września 2022 zarabialiby 3 420 zł brutto. Płace starszych pedagogów mają pozostać na dotychczasowym poziomie. Dziś nauczyciel dyplomowany zarabia 4 224 zł brutto.

Projekt wprowadzono do Sejmu bez zgody środowiska oświatowego. Negatywne opinie złożyły wszystkie związki zawodowe.

Zaproponowana przez MEiN zmiana zaburza cały system wynagradzania nauczycieli prowadzi do jego spłaszczenia, w konsekwencji, czego nauczyciele z wyższymi kwalifikacjami będą mieli podobną wysokość płacy jak pedagodzy rozpoczynający swoją karierę zawodową. Truizmem jest stwierdzenie, że taka sytuacja demotywuje najbardziej doświadczonych pracowników oświaty i antagonizuje całe środowiska” – czytamy w opinii w oświatowej Solidarności.

Można więc założyć, że podczas wakacji nauczyciele nie zmienią zdania ani co do wysokości zarobków, ani co do zmian w stopniach awansu.

Niestety, w tym roku „Żegnaj szkoło!” mówią nie tylko uczniowie u progu wakacji, ale także nauczyciele odchodzący z zawodu. Przyczyną rezygnacji z pracy w oświacie są niskie wynagrodzenia oraz niezgoda na politykę edukacyjną ministra Przemysława Czarnka.

Sławomir Broniarz / prezes ZNP

Problem braku nauczycieli

Niskie wynagrodzenia oraz brak zgody na obecną politykę edukacyjną - z tym wiąże się kolejny szkolny problem, który wyraźnie zarysował się w ostatnich tygodniach. Do końca maja nauczyciele, którzy nie zamierzają dłużej pracować w zawodzie, mogli składać wypowiedzenia. Według stanu na 22 czerwca 2022 roku na stronach kuratoriów odnotowano łącznie ok. 13 tys. ogłoszeń o pracę dla nauczycieli – rok wcześniej było ich o 2 tys. mniej. Tylko w Gdańsku jest w tej chwili 300 ogłoszeń dla chętnych do pracy nauczyciela.

- Nie pamiętam, by nauczyciele byli tak bardzo zniechęceni i zdemotywowani, jak teraz – ocenia Marek Pleśniar z Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty.

- Niestety, w tym roku „Żegnaj szkoło!” mówią nie tylko uczniowie u progu wakacji, ale także nauczyciele odchodzący z zawodu – pisze do nauczycieli Sławomir Broniarz, prezes ZNP. - Przyczyną rezygnacji z pracy w oświacie są niskie wynagrodzenia oraz niezgoda na politykę edukacyjną ministra Przemysława Czarnka.

Przedstawiciele MEiN z kolei przypominają, że najwięcej ogłoszeń zawsze pojawia się pod koniec roku szkolnego, w związku z tzw. ruchem służbowym nauczycieli, decyzjami o zmianie miejsca pracy np. w innej szkole czy o przejściu na emeryturę.

Jak duży będzie problem z brakiem nauczycieli – okaże się więc na początku września.

Co będzie po wakacjach?

Co czeka szkoły w roku szkolnym 2022/2023? Od września pojawi się nowy przedmiot: historia i teraźniejszość. Nowa będzie także przyszłoroczna matura. W planach jest też reforma przedmiotu edukacja dla bezpieczeństwa, który od roku szkolnego 2022/2023 ma zawierać więcej elementów z przysposobienia obronnego. Rozpoczną się także prace nad wprowadzeniem do szkół przedmiotu biznes i zarządzanie.

Najwięcej emocji budzi tu HiT (historia i teraźniejszość) – nowy przedmiot, który ma zastąpić dotychczasową "wiedzę o społeczeństwie" i zaznajomić uczniów z historią najnowszą. W programie nauczania znalazły się zagadnienia, dotyczące historii i świata po 1945 roku.

Założenia przedmiotu od początku budziły olbrzymie kontrowersje i zarzuty o ideologizowanie nauczania. Równie dużo emocji budzi podręcznik do HiT, autorstwa prof. Wojciecha Roszkowskiego. Kilka dni temu pojawiła się m.in. informacja, że w podręczniku pojawia się cytat o treści pedofilskiej.

POLECAMY TEŻ: Pomorskie uczelnie wysoko w rankingu szkół wyższych „Perspektyw”

Podręcznik Roszkowskiego jest obecnie jedynym, który przechodzi resortową procedurę dopuszczenia do użytku szkolnego. Książka musi uzyskać pozytywne opinie recenzentów zatrudnionych przez resort. W czwartek 23 czerwca poinformowano jednak, że choć podręcznik otrzymał pozytywną opinię merytoryczną, to opinia językowa jest negatywna i jego dopuszczenie do użytku w szkołach stoi pod znakiem zapytania.

Od 1 września 2022 roku ma zmienić się podstawa programowa przedmiotu edukacja dla bezpieczeństwa. Będzie w niej sporo elementów, związanych z przysposobieniem obronnym, np. odpowiednie reagowanie w sytuacji zagrożenia spowodowanego działaniami wojennymi czy składanie i rozkładanie broni, a także.

Uczniowie mieliby zapoznać się z wiedzą z terenoznawstwa, cyberbezpieczeństwa oraz bezpiecznego obchodzenia się z bronią. Zajęcia odbywałyby się także na strzelnicach. Edukacja dla bezpieczeństwa realizowany jest w VIII klasie szkoły podstawowej oraz I klasie szkoły ponadpodstawowej.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama