Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

W Chojnicach radni ostro dyskutowali o podwyżkach diet dla... samych siebie

Tymi podwyżkami diet oraz wynagrodzeń rząd PiS chce obrzydzić społeczeństwu samorządowców, urzędników i radnych – uważa wiceprzewodnicząca Rady Powiatu Chojnickiego Bożena Stępień. I dodaje: – Rząd nie chciał tą decyzją nakarmić głodnych ani napoić spragnionych.
Radni powiatu chojnickiego przegłosowali uchwałę o podwyżkach diet. 13 było za, 4 przeciw, a 3 wstrzymało się od głosu (Fot. Powiat Chojnicki).

Podczas ostatniej sesji Rady Powiatu Chojnickiego można było usłyszeć zarówno argumenty za podwyżkami diet, jak i za minimalną podwyżką. Najdalej idący pomysł mówił nawet o całkowitej likwidacji diet radnych i ograniczeniu się tylko do wypłaty im zwrotu kosztów podróży.

– To jest zbyt ciężki czas, aby podnosić sobie tak drastycznie diety. Przy szalejącej inflacji i wszelakich podwyżkach, taka decyzja nam nie przystoi. Uważam, że powinniśmy bardziej solidaryzować się ze społeczeństwem. Chciałbym też postawić wniosek, jeśli to możliwe i znajdzie on większość, aby wykreślić nam jako radnym wypłatę diety i zapewnić tylko zwrot kosztów podróży oraz wydatków poniesionych z tytułu pracy radnego – głównie za dojazdy i czas poświęcony na obrady czy pracę w komisjach – rozpoczął dyskusję radny Sławomir Rząska.

Jak argumentował swój pomysł radny, ustawodawca obliguje radnych, by ci spotykali się na sesji nie rzadziej niż raz na trzy miesiące.

– Myślę więc, że wystarczyłoby nam jedno spotkanie na kwartał, sesja wtedy trwałaby trochę dłużej, ale dzięki temu nie bralibyśmy diet i sporo na tym zaoszczędzili jako powiat. Tym bardziej, że mam pewne doświadczenia i porównanie z pracy w innych radach oraz mogę powiedzieć, że więcej materiałów jest do przerobienia w mieście czy gminie niż w powiecie.

To jest zbyt ciężki czas, aby podnosić sobie tak drastycznie diety. Przy szalejącej inflacji i wszelakich podwyżkach, taka decyzja nam nie przystoi.

Sławomir Rząska / radny powiatu chojnickiego

Podwyżki diet dla chojnickich radnych. „W pandemii wystarczy o 100 zł”

Przewodniczący Rady Powiatu Chojnickiego Robert Skórczewski przyznał, że po raz pierwszy spotyka się z opinią radnego, aby sesje odbywały się rzadziej niż obecnie.

– Przeważnie byłem atakowany i bombardowany przez radnych, abyśmy spotykali się częściej, gdyż mają oni sporo tematów do omówienia. Ciężko też z góry określić, że będziemy spotykać się raz na trzy miesiące, gdyż są nagłe i pilne tematy oraz uchwały, które trzeba podejmować w konkretnym czasie – mówił Skórczewski.

Co do propozycji podniesienia diet, przewodniczący Rady Powiatu przyznał, że został do tego zobligowany przez rozporządzenie.

– Ja nie wprowadzam niczego nowego, zrobiłem to, do czego zostałem zobligowany – wyjaśniał Skórczewski, który mówił też, że praca radnych na sesji czy na komisji to tylko promil ich całej działalności.

W imieniu radnych Klubu Prawo i Sprawiedliwość poprawki do projektu uchwały o podwyżkach diet wniosła radna Mirosława Dalecka.

– Nawet jeśli ustawodawca dał możliwość podniesienia diet radnym, to my nie musimy z tego korzystać. A jeśli już mamy to zrobić, to wprowadźmy podwyżkę 100 zł dla szeregowego radnego, nieco więcej dajmy przewodniczącym komisji i członkom zarządu oraz 250 zł przewodniczącemu rady – uważa Mirosława Dalecka.

Radna dodała również, że od dwóch lat radni pracują w okresie pandemicznym i ich praca jest ograniczona – jest mniej różnych spotkań czy zebrań.

– To też przekłada się na liczbę sesji. Jest to dopiero piąta sesja w tym roku. W ubiegłym roku było ich sześć. Odbyło się też mało spotkań komisji stałych oraz, co można zauważyć, w ostatnich miesiącach jest też niewiele zapytań czy interpelacji radnych – wyliczała radna Mirosława Dalecka. – Dlatego apeluję, by diety wzrosły od 100 do 250 zł. Inna, wysoka podwyżka jest nie na miejscu w stosunku do osób, które pracują po 40 godzin tygodniowo i otrzymują płacę minimalną.

Podwyżki diet dla chojnickich radnych. Ta sama dieta od 14 lat

Przewodniczący Rady Powiatu Robert Skórczewski nie ukrywał, że jest zdziwiony stanowiskiem radnej jako przedstawicielki Klubu PiS.

– Podwyżka diet została nałożona na nas przez rozporządzenie Prezesa Rady Ministrów właśnie z Prawa i Sprawiedliwości. No i przecież mamy w kraju najwyższy cud gospodarczy Polski – mówił Robert Skórczewski.

Starosta Marek Szczepański zauważył, że od 2007 roku nie było podwyżki diet radnych i, jego zdaniem, nie jest to podwyżka diet wymyślona przez radnych, tylko jest to dostosowanie ich wysokości do stawek uchwalonych w ustawie przez parlament.

– Wysokość diety radnego jest więc na tym samym poziomie co w 2007 roku, a rząd mówi nam dziś, że mamy wzrost gospodarczy, że mamy niebywałe pieniądze w budżecie i nawet inne państwa chcą je od nas pożyczać, a do tego po raz pierwszy mamy zrównoważony budżet – wyliczał Marek Szczepański. – Warto więc konsekwentnie przyjąć, że albo jest tak źle w kraju i trzeba oszczędzać, albo jest tak dobrze i mieć pretensje do parlamentarzystów, że podnieśli kwoty bazowe.

Radna Mirosława Dalecka zauważyła, że dyskusja nie dotyczy budżetu państwa, tylko budżetu powiatu, i zastanawia się, czy powiat chojnicki stać na takie podwyżki.

– Tak dociekliwa radna chyba może sprawdzić w projekcie budżetu na 2022 rok, jak wyglądają wskaźniki, relacje dochodów bieżących do wydatków bieżących, i jak wygląda stopień zadłużenia powiatu – mówił starosta Marek Szczepański, który wyliczył, że w ostatnich trzech latach powiat chojnicki pozyskał 70 mln zł, planuje inwestycje na poziomie 30 mln zł oraz że szybciej spłacił zaciągnięty kredyt i nie zaciąga kolejnego.

– Więc proszę zerknąć w materiały, a nie straszyć mieszkańców, że przez podwyżkę diet budżet będzie katastrofalny – dodawał Szczepański.

Wysokość diety radnego jest więc na tym samym poziomie co w 2007 roku, a rząd mówi nam dziś, że mamy wzrost gospodarczy, że mamy niebywałe pieniądze w budżecie i nawet inne państwa chcą je od nas pożyczać, a do tego po raz pierwszy mamy zrównoważony budżet.

Marek Szczepański / starosta chojnicki

Podwyżki diet dla chojnickich radnych. Można oddać potrzebującym

Wiceprzewodnicząca Rady Powiatu Bożena Stępień skwitowała, że uchwała, o której radni dyskutują, jak wszystko ostatnio, dzieli Polaków.

– Nikt z nas tu obecnych nie prosił o te podwyżki i nikt z ich powodu nie skacze z radości, ale chyba każdy się ucieszy. Ta ustawa o podwyżkach, którą uchwalił rząd PiS, nie miała nakarmić głodnych ani napoić spragnionych. To jest ustawa, która ewidentnie ma Polakom obrzydzić samorządowców, urzędników i radnych, a szczególnie tych radnych po drugiej stronie. Myślę, że, nawet jeśli będziecie głosować przeciw tej podwyżce, to i tak chętnie te pieniądze przyjmiecie – mówiła radna Bożena Stępień. – Dlatego też proponuję, aby ci, którym pieniądze z podwyżki nie są potrzebne, oddawali je na rzecz osób potrzebujących i cele humanitarne. Część z nas na pewno też tak zrobi.

– Czuję się tu, jak w jakimś matriksie. Gdy jako opozycja wnioskujemy o jakieś pieniądze na remont drogi, to się dowiadujemy, że pieniędzy nie ma, a teraz okazuje się, że mamy ich tak dużo, że już nie wiemy, co z nimi robić – zareagował radny Marek Rodzeń.

I zauważył, że chwilę wcześniej radni przyjęli uchwałę sprzeciwiającą się hejtowi w życiu publicznym, a radna Stępień „jedzie z takim językiem i agresją, że aż ciężko tego słuchać”.

– Pani radna Stępień uważa, że Prawo i Sprawiedliwość wprowadziło takie podwyżki, aby obrzydzić samorządowców i radnych społeczeństwu, a Senat, w którym macie państwo swoją większość, szybko i po cichu też to przyjął – zauważyła radna Mirosława Dalecka.

Natomiast radny Maciej Jakubowski zapytał, czy jeśli są w budżecie środki na podwyżki dla starosty, zarządu i radnych, czyli notabli, to czy znajdą się też pieniądze na podwyżki dla szeregowych pracowników starostwa.

– W budżecie jest przewidziana podwyżka 5 proc dla pracowników. Od 2008 roku pracownicy otrzymują co roku podwyżkę między 3 a 5% – wyjaśnił starosta.

Ostatecznie radni przegłosowali uchwałę o podwyżkach. 13. radnych było za, 4 przeciw, a 3 wstrzymało się od głosu.

Podwyżka diet radnych oraz wynagrodzenia starosty chojnickiego

Po podwyżce:

  • radni będą otrzymywać co miesiąc ok. 2000 zł diety,
  • przewodniczący komisji i członkowie zarządu od ok. 2400 do 2900 zł,
  • a przewodniczący rady 3100 zł miesięcznie (brutto).

Radni przegłosowali też podwyżkę wynagrodzenia dla starosty. W projekcie ustawy przyjęto ją w wysokości 86 proc. Radni opozycyjni zawnioskowali o kwotę 60 proc. Ostatecznie „zwyciężyła” pierwsza opcja – 86 proc., i starosta chojnicki, tak jak wszyscy samorządowcy z regionu, otrzymał sporą podwyżkę. Od teraz będzie zarabiał 19 800 zł brutto. Na tę kwotę składają się (w zaokrągleniu):

  • wynagrodzenie zasadnicze – 10 300 zł,
  • dodatek funkcyjny – 3 350 zł,
  • dodatek za wieloletnią pracę w wysokości 20 proc. wynagrodzenia zasadniczego – 2 060 zł, dodatek specjalny – 4 100 zł.

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama