Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Syreny alarmowe mają uczcić pamięć ofiar katastrofy smoleńskiej. Prezydenci miast nie chcą, guzik wciśnie wojewoda

Niektórzy prezydenci miast sprzeciwiają się decyzji ministra spraw wewnętrznych o włączeniu syren alarmowych w niedzielę rano ku czci ofiar katastrofy smoleńskiej. Pomyślmy o straumatyzowanych uchodźcach - apelują. W Sopocie syreny się nie rozlegną. Prezydent Gdyni prosi mieszkańców, by uprzedzali mieszkających u nich uchodźców i radzi w sprawie planowanej akcji dzwonić do wojewody.
(Fot. Serge Serebro, wikipedia)

Na stronie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji w sobotę, 9 kwietnia pojawił się komunikat szefa resortu: "Jutro o godz. 8:41, w hołdzie Ofiarom Katastrofy Smoleńskiej, zawyją syreny alarmowe we wszystkich województwach w całym kraju. Pamiętamy o tych, którzy 12 lat temu chcąc upamiętnić poległych w Katyniu, sami zapłacili najwyższą cenę" - napisał minister Mariusz Kamiński.

O włączeniu syren w Gdańsku godz. 8.41 w ramach treningów i ćwiczeń dotyczących systemów alarmowania  poinformował już Referat Prasowy Urzędu Miasta. Do UM trafiło pismo  podpisane przez dyrektora Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Zbigniewa Kmiecika z upoważnienia wojewody pomorskiego. Czytamy w nim: "W związku ze zbliżającą się 12 rocznicą Katastrofy Smoleńskiej, informuję, iż zostaną włączone syreny alarmowe na terenie województwa w dniu 10 kwietnia 2022 r. o godz. 8:41. Włączenie syren odbędzie się na podstawie § 10 ust. 3 i 4 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 stycznia 2013 r. w sprawie systemów wykrywania skażeń i powiadamiania o ich wystąpieniu oraz właściwości organów w tych sprawach (Dz. U. z 2013 r. poz. 96) w ramach treningów i ćwiczeń dotyczących systemów alarmowania, celem jednoczesnego upamiętnienia rocznicy Katastrofy Smoleńskiej."

Choć MSWiA  przekazało, że do osób posiadających ukraińskie karty SIM logujących się do polskich sieci komórkowych przesłany zostanie Alert RCB w języku ukraińskim z informacją o uruchomieniu jutro syren, decyzja ta wzbudziła  wiele kontrowersji. Kolejni prezydenci miast wojewódzkich już teraz informują, że nie dostosują się do zaleceń MSWiA.

O niewłączaniu syren w Łodzi poinformowała  prezydent miasta Hanna Zdanowska, która uznała, że "w obliczu trwającej wojny w Ukrainie nadużywanie tych sygnałów przez rząd i wojewodę to skrajna nieodpowiedzialność".

Także Marcin Krupa, prezydent Katowic zawiadomił, że syreny w mieście nie będą uruchomione. Podobną decyzje podjęli prezydenci m.in. Sosnowca, Ciechanowa, Olsztyna, Rudy Śląskiej oraz Sopotu.

 

Z kolei prezydent Bydgoszczy, Rafał Bruski, przekazał na konferencji prasowej, że zwrócił się do wojewody o wycofanie z  decyzji. Również prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski napisał na Twitterze: "Rząd zarządził włączenie syren na rocznicę katastrofy smoleńskiej. W mieście, w którym jest 120 tysięcy straumatyzowanych ukraińskich dzieci, reagujących nerwowo nawet na dźwięk samolotu. Syreny w Warszawie są w gestii wojewody. Apeluję o ciszę! ".

- Decyzja pana ministra Kamińskiego jest nieuzasadniona i nieroztropna-  uważa senator Sławomir Rybicki, brat Arkadiusza Rybickiego, który zginął nad Smoleńskiem przed 12 laty.

W Polsce przebywa ponad dwa miliony uchodźców z Ukrainy, w tym dzieci, które przeżyły naloty i poprzedzające je syreny. Jest to elementarny brak empatii pana ministra i rządu. Wycie syren nie podkreśli znaczenia tragedii nad Smoleńskiem, a tylko spowoduje traumę Ukraińców i części Polaków, żyjących w sąsiedztwie wojny i niepokojących się o bezpieczeństwo Polski.  Zwłaszcza, że nie ma jakiejś szczególnej rocznicy katastrofy. Myślę, że jest to nadgorliwość. Tragedię smoleńską ponownie próbuje się wykorzystać jako paliwo polityczne.

Sławomir Rybicki / senator PO

Dlaczego w tej sytuacji władze Gdańska nie wstrzymają porannego wycia syren? Wyjaśnił to na Twitterze wiceprezydent Gdańska, Piotr Grzelak, pisząc: "Mamy nowoczesny system ostrzegania, który kupiliśmy kilka lat temu z projektu unijnego. Nowoczesny, czyli zdalny, z poziomu miasta i z poziomu wojewody. Jutro na swoim laptopie przycisk kliknie wojewoda, nie prezydent".

Jak przypomina rzecznik prezydent Gdańska, Daniel Stenzel, w podobnej sytuacji jak Gdańsk jest m.in. Warszawa, oraz Szczecin. Dlatego prezydenci tych miast nie mając wpływu na decyzje wojewody, mogą jedynie apelować o ciszę.

Również w komunikacie przesłanym nam przez gdyński magistrat czytamy, że jutro cała Gdynia będzie pamięcią i myślami z ofiarami katastrofy smoleńskiej, a także z tymi, którzy żyją z tą stratą. Władze miasta apelują jednak do władz państwowych o ciszę, przypominając, że wyłączenie syren w mieście leży w gestii wojewody.

- Rząd polecił włączyć jutro syreny alarmowe, by upamiętnić ofiary Smoleńska -  napisał na Twitterze prezydent Gdyni Wojciech Szczurek. - Nie mamy możliwości wyłączenia ich w Gdyni. Apeluję o rezygnację z tego pomysłu w czasie, gdy w Polsce przebywają setki uchodźców wojennych z Ukrainy, w tym dzieci. O ofiarach katastrofy nie zapominamy.

W związku z jutrzejszą rocznicą katastrofy smoleńskiej i włączeniem o godz. 8:41 syren alarmowych, prezydent Gdyni zwraca się do więc wszystkich mieszkańców, którzy goszczą u siebie osoby z Ukrainy lub mają z nimi kontakt, aby uprzedzili ich o zaistniałej sytuacji.  

"Chodzi o to, aby z wyprzedzeniem uspokoić naszych ukraińskich przyjaciół i wyjaśnić im, że poranny alarm nie wiąże się z żadnym zagrożeniem - czytamy w komunikacie, opublikowanym także w języku ukraińskim. -  Mimo apeli samorządowej wspólnoty administracja rządowa podtrzymuje chęć uruchomienia syren, a służby miejskie nie mają technicznej możliwości ich odłączenia. Jeśli możecie, znacie lub gościcie u siebie uchodźców, uprzedźcie, że sygnał nie oznacza dla nich niebezpieczeństwa. Poinformujcie też osoby starsze, które mogą poczuć się zaniepokojone. Nowoczesny system, który odpowiada m.in. za uruchamianie syren alarmowych, może być obsługiwany zarówno z miejskiego, jak i z wojewódzkiego centrum sterowania. W Gdyni nikt nie przyłoży ręki do jego uruchomienia, ale nie ma możliwości, aby zablokować taki dostęp z wojewódzkiego centrum sterowania.

Gdyński magistrat prosi mieszkańców, by uprzedzili o planowanej akcji uchodźców, których u siebie goszczą. 

- Jeśli możecie, znacie lub gościcie u siebie uchodźców, uprzedźcie, że sygnał nie oznacza dla nich niebezpieczeństwa. Poinformujcie też osoby starsze, które mogą poczuć się zaniepokojone - czytamy na stronie gdyńskiego Urzędu Miasta. 

Gdyńscy urzęnicy radzą też, by kontaktować się z biurem wojewody.

- W związku z licznymi wnioskami mieszkańców Gdyni dotyczącymi syren alarmowych w niedzielę, 10 kwietnia, których uruchomienie nie zależy od władz miasta, uprzejmie informujemy, że w tej sprawie należy kontaktować się z Wojewodą Pomorskim pod numerem tel. 58 30 77 204 lub mailowo: [email protected] - piszą urzędnicy.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama