Przewidywał pan wojnę?
W ostatnim czasie przewidziałem dokładnie, jak będzie wyglądał ten atak i dokładnie on tak wyglądał. Chociaż nie wierzyłem, że ktoś jest tak szalony, że będzie gotów to zrobić. Może pani napisać - dla mnie Putin jest chorym człowiekiem. Naraża nie tylko Rosję, Białoruś i Ukrainę. Naraża całą Europę.
Co bezpośrednio oznacza dla Polski, Pomorza atak Rosji na Ukrainę?
W tej sytuacji pojawia się trochę zagrożeń, wynikających z tego ataku. Rosjanie także z terenu Białorusi, wraz z wojskami białoruskimi, przekroczyli granicę z Ukrainą. Poprzedzającym był atak na instalacje w Iwano-Frankowsku i Łucku, zaatakowane zostało również lotnisko. Przypomnę, że między granicą Polski a Łuckiem jest 50 kilometrów. Ta wojna jest bardzo blisko nas. Kamery pokazują też korki na drogach wyjazdowych z Kijowa. W bardzo szybkim czasie możemy spodziewać się napływu pierwszych uchodźców z Ukrainy. Odrębną kwestią jest pomoc Ukraińcom w kwestiach militarnych, czyli bardzo szybka wysyłki broni. Mam nadzieję, że Niemcy się obudzą i dostarczą wysokiej klasy sprzęt obrony przeciwlotniczej, o który strona ukraińska prosiła. Jest to najsłabszy element obrony wojska ukraińskiego.
Drogą lotniczą?
Loty wojskowe zapewne zostaną wstrzymane ze względów bezpieczeństwa. Myślę, że sprzęt ten będzie przerzucany droga lądową z terenów sąsiadujących krajów, z wyjątkiem Węgier, które zapowiedziały, że nie będą się wtrącać.Niepokoi postawa Węgrów, myślę, że nie narodu węgierskiego, ale Wiktora Orbana, którego można nazwać sprzedawczykiem. Sprzęt zostanie dostarczony samolotami natowskimi do Polski i tu będzie przeładowywany i dostarczany na Ukrainę. Nie wierzę, że Zachód pozostawi Ukraińców bez dalszej pomocy.
Jaka jest w tym rola Polski?
W najbliższych dniach będzie potrzebna pomoc humanitarna, czyli medyczna i zaopiekowanie się uchodźcami. Pojawiły się wprawdzie plotki o naruszeniu przez Rosjan przestrzeni powietrznej NATO, ale myślę, że stało się tak albo przez pomyłkę, albo wyłącznie prowokacyjnie. Na razie nie ma większego zagrożenia dla krajów NATO, co nie zmienia faktu, że NATO nie powinno powinno zostawić w tej sytuacji Ukrainy. Zwłaszcza, że do wojny przystąpił także białoruski uzurpator Łukaszenka. Białoruskie czołgi przekroczyły granicę ukraińską, a atak rakietowy na Iwano-Frankowsk nastąpił z terytorium Białorusi. Świat powinien potępić także, wprowadzając sankcje, reżim Łukaszenki.
W ostatnim czasie przewidziałem dokładnie, jak będzie wyglądał ten atak i dokładnie on tak wyglądał. Chociaż nie wierzyłem, że ktoś jest tak szalony, że będzie gotów to zrobić. Może pani napisać - dla mnie Putin jest chorym człowiekiem. Naraża nie tylko Rosję, Białoruś i Ukrainę. Naraża całą Europę.
Marcin Samsel / ekspert ds. bezpieczeństwa, wykładowca Wyższej Szkoły Administracji i Biznesu w Gdyni
Czy to znaczy, że mamy też szykować się do wojny?
Nie sądzę, że zostaniemy zaatakowani. Dało się to wyczuć w wypowiedzi Putina. Wprawdzie dziś o 5 rano wydał on agresywne oświadczenie, grożąc, że ktokolwiek włączy się w pomoc dla Ukrainy, zostanie dotkliwie ukarany. Jednak Putin zdaje sobie sprawę, że armia rosyjska, nawet połączona z siłami Białorusi, nie jest w stanie zagrozić armiom NATO. I on tę wojnę, która będzie straszna, po prostu przegra. Tak więc nie sądzę, że na razie nie możemy spodziewać się wojny, choć sytuacja jest dynamiczna.
A co z Ukrainą?
Atak jest frontalny. Doniesienia mówią o eksplozjach w Nadniestrzu, wiemy, że wojska lądowe wraz ze śmigłowcami przekroczyły granicę Ukrainy z Krymem. Są też dobre doniesienia, że Ukraińcy strącili cztery rosyjskie samoloty i jeden śmigłowiec. Takich zdarzeń mogło być więcej. Ukraińskie Ministerstwo Obrony potwierdza, że system obrony przeciwlotniczej nadal działa.Oni byli do tego przygotowani, mieli świadomość, że ataku można się było spodziewać. Ponadto dzień sprzyja Ukraińcom. Zawsze łatwiej się bronić, niż atakować. Oddziały, które wylądowały, są na widelcu Ukraińców. Natarcia samolotów i śmigłowców są lepiej widoczne. Natomiast ataki rakietowe, przy użyciu coraz bardziej zaawansowanej technologii są nadal groźne.
Czy możemy wykluczyć ataki terrorystyczne na terenie Polski?
Cały czas mamy podniesiony stopień alarmu cybernetycznego.Natomiast taktyka wojenna przewiduje akcje sabotażowe, które mają spowodować pewien chaos. Myślę, że w Polsce możemy się spodziewać ataków cybernetycznych.Rosjanie i Białorusini będą chcieli odciągnąć uwagą od tego, co dzieje się na Ukrainie. Nigdy też, jeśli obok dzieje się wojna, nie można wykluczyć ataków terrorystycznych albo tego, że ludzie mogą wyjść na ulicę. Różne sytuacje mogą się wydarzyć.. Ale polskie służby są na to przygotowane. Na całe szczęście jesteśmy członkiem NATO. Są u nas wojska amerykańskie, a Brytyjczycy przygotowują się do przerzucenia do Polski i na Litwę nowoczesnych zestawów obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej. Najważniejszą rzeczą w tych pierwszych dniach będzie jednak szybka ewakuacja obywateli amerykańskich, polskich, kanadyjskich i innych krajów, którzy będą uciekać z terenu Ukrainy. Po to są naprawdę komandosi amerykańscy, by wesprzeć ten most powietrzny.
Napisz komentarz
Komentarze