Specjaliści ostrzegają klientów, że przed Wielkanocą raczej nie powinni liczyć na jajkowe promocje.
Będzie jeszcze gorzej?
W ostatnich miesiącach ubiegłego roku – według danych Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz – z rynku zniknęło około 1,7 mln kur niosek. W tym roku zostało zlikwidowanych 5 stad z ponad 4,3 mln kur niosek.
To sprawiło, że na rynku zaczyna brakować jaj. Tymczasem Wielkanoc ze swoją jajkowa tradycją coraz bliżej. W ocenie Katarzyny Gawrońskiej, dyrektorki KIPDiP, trudno przewidzieć, czy nie będzie gorzej, bo ptasia grypa wciąż jest.
Ceny jaj – przypomnijmy – rosną od sierpnia ubiegłego roku. W styczniu i lutym tego roku podskoczyły o kilkadziesiąt procent. Ten trend pogłębia niedobór kur niosek.
Jaja z chowu ściółkowego i z wolnego wybiegu – w zależności od miejsca zakupu – kosztują teraz średnio 1,5 zł.
Katarzyna Gawrońska zapewnia, że branża jajeczna robi wszystko, aby nie dopuścić do nadmiernego wzrostu cen.
Cena masła również w górę
Podwyżki są efektem wzrostu cen mleka w skupie. W styczniu cena masła – jak podała „Rzeczpospolita” – była o blisko 30 proc. wyższa niż przed rokiem. Kostka kosztowała średnio 7,6 zł. Rok wcześniej – 5,9 zł.
ZOBACZ TEŻ: Ile kosztuje masło? Polak stworzył Masłometr, który porównuje ceny w sklepach
W ocenie ekspertów masło nadal będzie drożało.
– Przyszedł czas na wyznaczenie nowego progu psychologicznego – 12 zł w cenie regularnej i nie mniej niż 8,99 zł w promocji. Myślę, że ten poziom osiągniemy do Wielkanocy – powiedział w rozmowie z dziennikiem Piotr Biela z Grupy Blix.
Dziś masło jest na czele najbardziej drożejących produktów.
Napisz komentarz
Komentarze