„Gdyby pisano o nas hollywoodzkie scenariusze – Wojtek byłby bohaterem narodowym. Bo zrobił karierę sam! Z głowy, czyli z niczego. Zaczynał (autentycznie) jako nocny stróż w ośrodku zdrowia w Sopocie, przeszedł wszystkie szczeble wtajemniczenia w życiu estradowym, aż zyskał pozycję tego, który jest numerem jeden na rynku estrady (…) Wojtek Korzeniewski – człowiek maszyna, dla którego Sopot, a w nim festiwal, to hobby, idee fixe i fioł – napisała o nim kiedyś Krystyna Gucewicz.
Benefis i premiera książki Wojciecha Korzeniewskiego. Niech żyje rock and roll!
Wojtek Korzeniewski, dla przyjaciół Korzeń, to człowiek z rockandrollową duszą, kolorowy ptak polskiego show biznesu – impresario, promotor, biznesmen, a także przez kilka lat dyrektor sopockiego festiwalu piosenki. Przez pół wieku pracy nazbierało się mu sporo przyjaciół. Nic dziwnego, że w sobotni wieczór, 18 stycznia, sala koncertowa na terenie Opery Leśnej w Sopocie wypełniła się do ostatniego miejsca.
Beneficjent wszedł do sali w rytmie muzyki z filmu „Gwiezdne Wojny”, tuż po tym, jak zaproszeni goście obejrzeli krótki film „Dzień z życia Wojtka”.
Następnie prowadzący benefis Sławomir Siezieniewski zapraszał gości do opowiadania o Wojciechu Korzeniewskim. Magdalena Świerczyńska-Dolot, autorka wywiadu rzeki pt. „Wojciech Korzeń Korzeniewski” mówiła m.in., skąd pojawił się pomysł na napisanie książki i czego można się w niej spodziewać.
Zbigniew Canowiecki natomiast opowiadał o przyjaźni z Wojtkiem, podobnie jak inni goście. Te rozmowy przetykane były występami artystów, m.in.: Zofii Borcy, Danuty Kosowskiej i Marka Tetrycza, Anny Marii Adamiak, Niki Boon i Krzysztofa „Dżawora” Jaworskiego.
Na koniec Krzysztof Jaryczewski wykonał „Prywatkę”, a pomagali mu w śpiewaniu pozostali artyści i goście benefisu.
Napisz komentarz
Komentarze