Sopocianie nie pozostawili cienia wątpliwości, która z drużyn jest lepsza. Nie było zaskoczeniem to, że Ogniwo wygrało ten mecz, ale rozmiary i przebieg meczu już tak. Lechię stać było tylko na jedną skuteczną akcję, którą po przechwycie piłki na swojej połowie na punkty zamienił Milan Kossakowski.
Na początku drugiej części, kiedy wydawało się, że biało-zieloni nawiążą walkę z ogniwiakami, analogiczną akcję przeprowadził Jewgienij Owerczuk z Ogniwa, który po blisko 70-metrowym rajdzie zaniósł piłkę na pole punktowe Lechii.
Ogniwo zasłużenie wysoko wygrało 131. derby Trójmiasta, ale jak na klasyk polskiego rugby, to tej klasyki, zwłaszcza w wykonaniu Lechii, było zdecydowanie za mało. Trener Sana Govender pracuje z lechistami już czwarty miesiąc, ale postępów w grze nie widać, a Lechia jest dziś cieniem drużyny sprzed lat.
Ogniwo w sobotnim meczu wykorzystało swój potencjał i zdobył 5 punktów do klasyfikacji. Ma ich teraz 24 i zajmuje 3. miejsce w tabeli. Lechia ma tylko 5 zdobytych punktów i jest na przedostatnim miejscu.
Napisz komentarz
Komentarze