Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Rozłam w Razem. Anna Górska: - Odeszłyśmy, by realizować politykę według naszych zasad

Rozłam w partii Razem. Kilka parlamentarzystek zbuntowało się i postanowiło odejść z tego ugrupowania. Żeby działać w polityce naprawdę, a nie uprawiać tylko przepychanie lewicowych postulatów – mówi nam Anna Górska, senatorka z Pomorza.
Rozłam w Razem. Anna Górska: - Odeszłyśmy, by realizować politykę według naszych zasad
W tej chwili jesteśmy parlamentarzystkami bezpartyjnymi, należącymi do klubu Lewicy - mówi senatorka Anna Górska

Autor: Karol Makurat | Zawsze Pomorze

Wicemarszałkini Senatu Magdalena Biejat poinformowała, że wraz z Anną Górską, Darią Gosek-Popiołek, Dorotą Olko i Joanną Wichą, zdecydowała o opuszczeniu partii Razem. 

„W partii Razem dzieliła nas fundamentalnie wizja tego, jak chcemy działać w polityce” - przekazały w oświadczeniu. 

Napisały też, że to „trudna i bolesna decyzja”. „My wyruszamy dziś w nową drogę. Wierzymy, że będzie to droga współpracy i porozumienia. Budowania, a nie wyłącznie recenzowania„ - oświadczyły. 

"Wszystkim, z którymi współpracowałyśmy przez ostatnie lata w Razem z całego serca dziękujemy za wspólną pracę. Nadszedł czas, w którym każdy z nas powinien móc wybrać drogę, w której słuszność naprawdę wierzy. Wszystkim, którzy podzielają naszą wizję, mówimy: nasze drzwi są dla Was otwarte" - czytamy w oświadczeniu. 

"Nie zapisujemy się do żadnej partii. Stworzymy platformę, która ułatwi wspólne działania - będziemy Was o tym informować. I obiecujemy dalszą ciężką pracę" - dodały na zakończenie Biejat, Górska, Gosek-Popiołek, Olko i Wicha.

Anna Górska: na razie jesteśmy bezpartyjne 

Kilka parlamentarzystek z Razem zbuntowało się i odeszło z partii. Pani też. Może powinnam mówić teraz... buntowniczko?

Zawsze byłam buntowniczką, więc się nie obrażam za to określenie. Ale uznałyśmy, że partia, która jest dotknięta tak głębokim podziałem, nie rokuje na przyszłość. Postanowiłyśmy więc odejść, żeby realizować politykę według naszych zasad. Żeby działać w polityce naprawdę, realizować lewicowe postulaty, a nie wyłącznie komentować rzeczywistość. Chcemy wziąć odpowiedzialność za to, żeby program lewicy był realizowany, a nie jedynie opowiadany. Bo od samych opowieści, które są istotne i formujące, niewiele się zmieni. A jesteśmy w polityce po to, żeby w Polsce się cokolwiek zmieniło. 

To co dalej? Jak żyć bez „matki partii"?

W tej chwili jesteśmy parlamentarzystkami bezpartyjnymi, należącymi do klubu Lewicy. Ale w niedalekiej przyszłości zdecydujemy, czy sformalizować w jakikolwiek sposób nowy ruch lewicowy, który zrodzi się być może z osób, które nam ufają i będą chciały pójść z nami nową drogą.

Czyli jednak myślą panie o nowym ugrupowaniu lewicowym?

Chciałybyśmy stworzyć pewną alternatywę na lewym skrzydle, z silnym, odważnym przywództwem.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama