Litr wódki wypił poprzedniego dnia mężczyzna, który prowadził osobowego Forda i niedzielnym popołudniem doprowadził do dachowania samochodu na drodze wojewódzkiej między Rokicinami i Rokitami w powiecie bytowskim. Kierujący stracił panowanie nad pojazdem na łuku drogi, auto wpadło do rowu i wywróciło się. Szczęściem w nieszczęściu kierowca wyszedł z opresji bez szwanku, natomiast przybyli policjanci drogówki natychmiast wyczuli silny zapach alkoholu. Badanie wykazało blisko 3 promile alkoholu w organizmie. 37-letni mieszkaniec powiatu wejherowskiego przyznał, że poprzedniego wieczora wypił litr wódki, natomiast musiał pojechać do rodziców.
CZYTAJ TEŻ: Gdynia: Pijany jechał hulajnogą, miał prawie 2 promile! Może go to słono kosztować
Na sytuację drogową złożyło się jeszcze niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze. Kierującemu zatrzymano prawo jazdy, samochód zabezpieczono na parkingu strzeżonym. Za kierowanie w stanie nietrzeźwości mężczyzna może zostać pozbawiony wolności na okres do 3 lat.
Podobnych delikwentów kierujących na tzw. podwójnym gazie było w ostatnich dniach na pomorskich drogach więcej. Policjanci z Kartuz zatrzymali dwóch mężczyzn, siedzących za kierownicami aut. Jeden z nich prowadził mimo 2,5 promila alkoholu w organizmie, u drugiego badanie wykazało blisko 3,5 promila. Funkcjonariusze drogówki z Żukowa spostrzegli Volkswagena Golfa, którego kierowca miał wielkie trudności z utrzymaniem prostego kierunku jazdy, to zjeżdżał na pobocze, to na przeciwny pas ruchu. Kiedy zatrzymali ten pojazd, kierujący nim 40-letni gdańszczanin wydmuchał 2,5 promila alkoholu. Z kolei policjanci z Sierakowic zatrzymali 40-letniego obywatela Ukrainy, który wjechał na stację paliw, na której nabył alkohol. Kiedy z niej wyjechał, funkcjonariusze uniemożliwili mu dalszą jazdę. W organizmie miał blisko 3,5 promila alkoholu. Wszystkim pijanym kierującym zatrzymano prawo jazdy.
Napisz komentarz
Komentarze