W środę rano policjanci z Łeby zostali powiadomieni o kradzieży z włamaniem do wieży ratowniczej. Okazało się, że sprawca wyłamał drzwi do wieży i wyniósł stamtąd nosze ratownicze, leżak i jednoczęściowy strój ratowniczki. Niedługo później policjanci patrolujący Łebę, znaleźli przed wjazdem do portu nosze, a na nich ... śpiącego, pijanego mężczyznę.
CZYTAJ TEŻ: Łeba: Zarzuty za pomalowanie radiowozu sprejem
Jak się okazało był to wczasowicz, 52-latek z województwa podkarpackiego. Mężczyzna na noszach był tak odurzony alkoholem, że wyglądał na nieprzytomnego.
Po przyjeździe pogotowia ratunkowego okazało się, że mężczyzna nie wymaga pomocy medycznej. I można go przewieźć policyjnym środkiem transportu. 52-latek został zatrzymany, a kiedy wytrzeźwiał, śledczy przedstawili mu zarzuty kradzieży z włamaniem. To przestępstwo, zagrożone karą 10 lat pozbawienia wolności. A że działał on w warunkach recydywy, odbywał już karę pozbawienia wolności za przestępstwo o podobnym charakterze, więc za kratki może trafić na dłużej.
Napisz komentarz
Komentarze