Na początku stycznia Senat przyjął 65 poprawek do ustawy budżetowej, uchwalonej przez Sejm w grudniu ubiegłego roku. Teraz posłowie – głównie głosami PiS – odrzucili wszystkie zmiany, wniesione przez senatorów.
Tegoroczna dotacja oświatowa dla samorządów na naukę języków mniejszości, etnicznych i kaszubskiego zostanie zmniejszona o 39,8 mln zł. W grudniu ubiegłego roku, gdy poprawka, zmniejszająca wysokość dotacji pojawiła się w projekcie ustawy budżetowej, jej pomysłodawca – Janusz Kowalski, poseł Solidarnej Polski z Opolszczyzny, uspokajał wszystkich, obawiających się zmniejszenia kwot na naukę ich języków. Wyjaśniał, że powodem zmniejszenia subwencji jest potrzeba przywrócenia równowagi w relacjach polsko-niemieckich, a kwota przeznaczona wcześniej na naukę m.in. języka niemieckiego w Polsce ma zostać wykorzystana na naukę języka polskiego poza granicami naszego kraju. Zapewniał także, że nie pociągnie to za sobą żadnych negatywnych konsekwencji dla uczących się innych języków mniejszościowych ani kaszubskiego. Podobną opinię przekazują też parlamentarzyści Zjednoczonej Prawicy.
Organizacje kaszubskie i politycy opozycji z Pomorza alarmowali jednak od tygodni, że zmniejszenie dotacji oświatowej odbije się na wszystkich mniejszościach oraz na Kaszubach, apelując do parlamentarzystów o poparcie senackiej poprawki i przywrócenie pełnego finansowania nauki języków mniejszościowych i kaszubskiego.
Jesteśmy bardzo rozczarowani. Najbliższe miesiące będą sprawdzianem deklaracji ministra edukacji, który wielokrotnie zapewniał, że nikogo, poza mniejszością niemiecką nie dotknie zmniejszenie dotacji.
Jan Wyrowiński / prezes Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego
Jednak kilka dni temu sejmowa komisja budżetowa odrzuciła tę poprawkę, co – jak mówił prof. Cezary Olbracht-Prondzyński, szef Instytutu Kaszubskiego – mogło świadczyć o tym, jak będą głosować posłowie.
- Tylko jedno określenie ciśnie mi się na usta – mówi Artur Jabłoński ze stowarzyszenia ze stowarzyszenia Kaszëbskô Jednota, założyciel Radia Kaszëbë. - To haniebne, co większość sejmowa zdecydowała. Przy tym jest to niezgodne z artykułami 32 i 35 konstytucji RP, zakazującymi dyskryminowania mniejszości.
- Jesteśmy bardzo rozczarowani – przyznaje Jan Wyrowiński, prezes Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego. - Najbliższe miesiące będą sprawdzianem deklaracji ministra edukacji, który wielokrotnie zapewniał, że nikogo, poza mniejszością niemiecką nie dotknie zmniejszenie dotacji.
Zdaniem prezesa ZK-P, dotacja oświatowa na naukę języków mniejszościowych i kaszubskiego w zmniejszonej wysokości będzie dzielona w najbliższych miesiącach, od razu po podpisaniu ustawy budżetowej przez prezydenta.
Na Pomorzu języka kaszubskiego uczy się ponad 20 tys. uczniów, w dużej części w małych wiejskich szkołach.
Wśród senackich poprawek, które odrzucili posłowie, było m.in. 6,5 mld zł na podwyżki pensji dla nauczycieli, 690 mln zł na podwyżki dla pracowników administracji w sądach, prokuraturach i dla służb mundurowych – Policji i Straży Granicznej. Nie przeszło również zwiększenie dotacji na Narodowy Fundusz Zdrowia oraz na leczenie psychiatryczne dla dzieci i młodzieży.
"To manipulacja Platformy Obywatelskiej"
Kaszubi są pełni obaw, ale przedstawiciele rządu zapewniają, że zmiany te w żaden sposób nie odbiją się to środkach przeznaczanych na naukę języka kaszubskiego. Zapewniał o tym ostatnio m.in. Piotr Muller, rzecznik rządu.
- Nie ma i nie będzie żadnego ograniczania środków na naukę języka kaszubskiego. Nieprawdziwe informacje o zmniejszaniu środków na naukę języków wszystkich mniejszości i grup, w tym języka kaszubskiego to manipulacja Platformy Obywatelskiej - poinformował w mediach społecznościowych.
Przekonany o tym, że dalsze finansowanie nauki języka kaszubskiego jest niezagrożone, jest również pomorski poseł, Marcin Horała.
Ale Pan oczywiście wie, że nie będzie żadnego ucięcia finansowania języka kaszubskiego?
— Marcin Horała (@mhorala) January 27, 2022
Napisz komentarz
Komentarze