Gdyby starostę wybierali mieszkańcy to wygrałaby (prawdopodobnie) Alicja Zajączkowska. W kwietniowych wyborach uzyskała bowiem 1385 głosów i to zdaniem radnych jej komitetu powinni wziąć pod uwagę wszyscy radni w trakcie głosowania. Jej kontrkandydat na stanowisko starosty Tomasz Litwin uzyskał w wyborach na radnego 948 głosów, ale to komitet z którego on startował wprowadził do rady najwięcej, bo sześcioro radnych. Zdaniem przedstawicieli jego komitetu, mieszkańcy i wyborcy w powiecie lęborskim pokazali więc, że chcą zmian i to Litwin powinien objąć to stanowisko.
Ale, co należy podkreślić, głosy mieszkańców na Zajączkowską i Litwina zostały oddane na nich jako kandydatów do Rady Powiatu Lęborskiego, bowiem starosty, w przeciwieństwie do prezydentów, wójt i burmistrzów, nie wybierają bezpośrednio mieszkańcy. O tym, kto będzie starostą, decydują – zazwyczaj podczas pierwszej sesji - w głosowaniu tajnym radni. W przypadku powiatu lęborskiego kandydat na starostę musi otrzymać przynajmniej dziesięć głosów za (w przypadku głosowania wszystkich 19 radnych).
W Lęborku nie ma starosty. Będą przedterminowe wybory?
Inauguracyjna sesja powiatu lęborskiego odbyła się 7 maja. Radni wybrali wówczas jednomyślnie na przewodniczącego Mirosława Tandka, który był jedynym kandydatem na to stanowisko. Jednak już takiej jednomyślności nie było już podczas tajnego głosowania na starostę. Zgłoszono dwoje kandydatów – dotychczasową starostę Alicję Zajączkowską z KWW Koalicja Obywatelska oraz Tomasza Litwina z KWW Jarosława Litwina Czas na Zmiany. I wyszedł... remis. Oboje kandydaci otrzymali po dziewięć głosów (jeden głos okazał się nieważny). Obrady przerwano i przeniesiono na 14 maja.
Drugie głosowanie było kopią pierwszego – znów ci sami kandydaci i ten sam wynik 9:9 (jeden głos na Alicję Zajączkowską był wstrzymujący). Zarządzono kolejną przerwę do poniedziałku 20 maja. Po raz trzeci ci sami radni Karina Brozdowska oraz Piotr Musianowicz zgłosili tych samych kandydatów. Brozdowska po raz trzeci apelowała o głosowanie za zmianą władzy i metod rządzenia, czyli na oddanie głosu na Tomasza Litwina, a Musianowicz ponownie sugerował, by postawić na doświadczenie i pewność, czyli by wybrać dotychczasową starostę Alicję Zajączkowską. I tego dnia radni powiatu lęborskiego po raz trzeci nie wybrali starosty. W tajnym głosowaniu oboje kandydaci otrzymali po 9 głosów, a jeden głos okazał się nieważny.
CZYTAJ TEŻ: Trzecie głosowanie i brak decyzji. Nadal nie ma starosty lęborskiego
Co dalej? Rada powiatu musi wybrać nowy zarząd, w tym starostę i wicestarostę, w ciągu trzech miesięcy od dnia ogłoszenia wyników wyborów przez właściwy organ wyborczy. Radni muszą więc najpierw wybrać starostę, a następnie na jego wniosek głosować za wyborem wicestarosty i pozostałych członków zarządu. Ustawowy termin minie w pierwszym tygodniu lipca. Zgodnie z artykułem 29 Ustawy o samorządzie powiatowym, jeżeli rada nie dokona wyboru nowego zarządu w wyznaczonym terminie, to ulegnie ona rozwiązaniu i zarządzone zostaną przedterminowe wybory. Po rozwiązaniu rady w lipcu do czasu wyboru nowego zarządu powiatem zarządzać będzie osoba wyznaczona przez premiera.
Kandydaci na starostę: Alicja Zajaczkowska i Tomasz Litwin
Kim są kandydaci na starostę lęborskiego i co sądzą o tej sytuacji? Tomasz Litwin ma 38 lat, pochodzi z Lęborka, ukończył studia o kierunku zarządzanie przedsiębiorstwami na Uniwersytecie Szczecińskim, a od ośmiu lat prowadzi własną działalność związaną z przemysłem Offshore. Chętnie angażuje się w lokalne inicjatywy społeczne, wspierając organizacje pozarządowe na poziomie lokalnym.
- Chcemy przekonywać radnych programem, a nie obiecywaniem stanowisk. Mamy jasno nakreślony program dla naszego powiatu. Jest wiele do zrobienia, a czas wydaje się odpowiedni. Chcemy dla rozwoju naszego regionu wykorzystać między innymi fundusze z KPO, budowę farm wiatrowych na Bałtyku czy elektrowni atomowej. Nasz komitet szedł do wyborów z hasłem zmian, tego się trzymamy i nie mamy zamiaru porzucić naszych programowych zobowiązań tylko po to, żeby zyskać stanowiska. Wszystkim radnym przedstawiliśmy nasz plan naprawy powiatu, niestety, jak widać, niektórzy nadal próbują w tej sytuacji spełniać własne ambicje, wbrew interesom mieszkańców. My w swoich postanowieniach jesteśmy niezmienni. Chcemy pracować na rzecz powiatu niosąc zmianę generacyjną, świeże pomysły i nowe standardy sprawowania władzy. Wiązanie się z osobami, które od kilkudziesięciu lat sprawują różne funkcje takie możliwości przekreśla – komentuje sytuację Tomasz Litwin.
Alicja Zajączkowska jest z wykształcenia inżynierem budownictwa oraz nauczycielką. W ostatniej kadencji to ona była starostą powiatu lęborskiego. Wcześniej przez siedem lat była wiceburmistrzem Lęborka, a w latach 2015 – 2018 radną Sejmiku Województwa Pomorskiego. Najdłużej, bo trzynaście lat (1995 – 2008) piastowała funkcję dyrektorki Zespołu Szkół Budowlanych.
Wśród najważniejszych wyzwań na nową kadencję widzi m.in. kontynuację modernizacji szpitala, modernizację placówek oświatowych, organizację transportu publicznego, budowę ważnych dróg i ulic czy też maksymalizację korzyści dla powiatu przy okazji budowy elektrowni jądrowej, drogi S6 oraz przebudowy linii kolejowych. Niestety, mimo prób, ze starostą Alicją Zajączkowską nie udało nam się porozmawiać i zdobyć komentarza do obecnej patowej sytuacji.
Napisz komentarz
Komentarze