Gdańsk: Marsz wolności przeciw represjom w Białorusi

Pod biało-czerwono-białymi flagami, często z herbem pogoni – symbolami narodowymi Białorusi nie uznawanymi przez reżim Aleksandra Łukaszenki, ponad 400 osób przeszło ulicami gdańskiego Śródmieścia spod fontanny Neptuna pod Pomnik Poległych Stoczniowców. Manifestacja zakończyła się wiecem pod Europejskim Centrum Solidarności, a na jej czele niesiono m.in. transparent zawierający w kilku językach hasło „Wolność dla więźniów politycznych”. Zgromadzenie odbywało się pod nazwą „Marsz wolności przeciw represjom w Białorusi”.

Demonstranci skandowali hasła przeciwko Władimirowi Putinowi i Aleksandrowi Łukaszence, najczęściej jednak powtarzali: „Dziękujemy Polska!” oraz „Żywie Biełaruś!” [motto narodowe Białorusi, popularne m.in. wśród członków białoruskiej opozycji demokratycznej i tamtejszej diaspory].

CZYTAJ TAKŻE: Wywalczonych wolności obywatelskich trzeba bronić, bo nie są dane raz na zawsze

- Jutro, 25 marca będzie 106 rocznica ogłoszenia niepodległości Białoruskiej Republiki Ludowej. To jest dla nas ważne święto i my każdego roku tak demonstrujemy. W Białorusi jest zakaz świętowania, dlatego robimy to tutaj. W kraju jest bardzo wielu więźniów politycznych i chcemy przypomnieć o tym i o represjach – powiedział „Zawsze Pomorze” organizator zgromadzenia, który nie chce podawać swoich danych osobowych i przedstawia się, jako „Časnok” [po polsku „Czosnek” – przyp. red.].

Manifestacja była tylko częścią obchodów święta narodowego, będącego pamiątką uzyskania niezależności przez państwo białoruskie w 1918 roku. Wcześniej w niedzielny poranek złożono kwiaty na mogiłach białoruskich działaczy niepodległościowych – m.in. Łukasza Dziekuć-Maleja (1888–1955) - duchownego baptystycznego, działacza narodowego, niepodległościowego i społecznego oraz tłumacza Biblii na język białoruski, który wraz z żoną Serafiną spoczywa na cmentarzu garnizonowym w Gdańsku. Z kolei po demonstracji w Ogrodzie Zimowym ECS odbył się białoruski kiermasz z prezentacją twórczości artystów, rzemieślników, tancerzy, mistrzów białoruskiego stroju ludowego, a także sprzedażą książek. Nie zabrakło również atrakcji dla dzieci, a swoje warsztaty prowadziła „Majsternia Folkloru” – nieformalna grupa stworzona w celu zachowania, badania i rozwoju tradycyjnej kultury białoruskiej.

(wideo: Robert Rozmus | Zawsze Pomorze)