Dla miłości chciał przejść przez zieloną granicę z Polski do Rosji. Międzynarodowy romans
Cała ta nieco romantyczna historia rozpoczęła się w ostatni piątek, 23 lutego o godzinie 2 nad ranem na drogowym przejściu granicznym w Grzechotkach między Polską a obwodem królewieckim. Pojawił się tam obywatel Wielkiej Brytanii podróżujący samochodem bmw. Zamierzał wjechać do Rosji, mimo że nie posiadał ani wizy wjazdowej, ani dowodu rejestracyjnego auta.
PRZECZYTAJ TEŻ: Przez zieloną granicę próbował przejść do Rosji po nowe dokumenty i odwiedzić babcię
Mężczyzna twierdził, że zamierza dostać się do Petersburga. Po co? Do narzeczonej, którą poznał w Internecie. Polscy funkcjonariusze Straży Granicznej wyjaśnili Anglikowi, że, niestety, nie może przekroczyć granicy, bo nie ma wymaganych przepisami dokumentów. Przybysz zawrócił i odjechał.
PRZECZYTAJ TEŻ: Uciekł przed Strażą Graniczną z gdańskiego lotniska. Wpadł po 5 miesiącach
Szybko się jednak okazało, że nie zrezygnował z wyprawy do damy swego serca. Tym razem jego samochód pojawił się w pobliżu granicy polsko-rosyjskiej. Około godziny 5.30 urządzenia elektroniczne zarejestrowały obecność 37-latka na pasie drogi granicznej. Szybko nastąpiła interwencja funkcjonariuszy.
Anglik tłumaczył, że bardzo chciał jechać do poznanej w Internecie dziewczyny, zamierzał wybrać się na Litwę i stamtąd spróbować wjechać do Rosji. Wyjaśniał, że źle pokierowała go nawigacja.
PRZECZYTAJ TEŻ: Łódź rybacka natychmiast zawrócona do portu po kontroli Straży Granicznej
Funkcjonariusze Straży Granicznej nałożyli na uczuciowego obcokrajowca mandat w wysokości 500 złotych za wejście na pas drogi granicznej. Ponadto drugi mandat w kwocie 100 złotych za niezastosowanie się do znaku zakazu ruchu w obu kierunkach.
Napisz komentarz
Komentarze