Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Pościg na ulicach Gdyni! Uciekał skradzionym samochodem, wjechał w żywopłot

Pościg policyjny za skradzionym samochodem rozegrał się późnym wieczorem w środę na ulicach Gdyni. Osobowy hyundai został skradziony w Pucku, potem zauważony przez policjantów w Gdyni. Uciekające auto wylądowało ostatecznie na chodniku, potem na żywopłocie. Kierowca próbował jeszcze ucieczki pieszo, został jednak zatrzymany. Grozi mu teraz kara do 10 lat więzienia.
Pościg na ulicach Gdyni! Uciekał skradzionym samochodem, wjechał w żywopłot
Policyjny pościg zakończył się zatrzymaniem kierowcy 

Autor: KMP Gdynia

Gdynia: Pościg za skradzionym samochodem

Policjanci z Gdyni otrzymali w środę, 31 stycznia około godziny 22.45 wiadomość o kradzieży samochodu osobowego hyundai na terenie Pucka. Poszukiwany pojazd spostrzegli funkcjonariusze z patrolu z komisariatu w Chyloni, pełniący służbę na skrzyżowaniu ulic Swarzewskiej i Kartuskiej. Natychmiast podali sygnały świetlne i dźwiękowe do zatrzymania.

Kierujący hyundai nie zastosował się do tych sygnałów, lecz gwałtownie przyspieszył i zaczął uciekać. Na skrzyżowaniu ul. Kartuskiej z Morską skręcił w kierunku Rumi. W pewnej chwili został zaskoczony sytuacją na drodze, kiedy na obu pasach ruchu pojawiły się przed nim samochody, blokujące drogę ucieczki. Kierujący został zmuszony do gwałtownego hamowania, w rezultacie stracił panowanie nad autem, które uderzyło w krawężnik, wjechało na chodnik i zatrzymało się na żywopłocie.

CZYTAJ TEŻ: Gdynia: Ciągnął policjanta za autem. Był poszukiwany za włamania

Z samochodu wyskoczył mężczyzna, który próbował uciekać pieszo. Po chwili został zatrzymany. Okazało się, że to 26-letni mieszkaniec Gdańska. Ucieczkę przed policjantami próbował tłumaczyć tym, że nie ma uprawnień do prowadzenia pojazdów. Sprawdzenie danych auta w policyjnym systemie przyniosło jednak potwierdzenie, że hyundai został skradziony w Pucku.

Gdańszczanin został zatrzymany i odpowie przed sądem. Za kradzież grozi mu kara do 10 lat więzienia.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama