Wybory samorządowe - opozycja w Gdyni zwiera szeregi
Od kilku dni znamy już terminy wyborów samorządowych. Za niespełna trzy miesiące - 7 i 21 kwietnia - będziemy wybierać swoich kandydatów do rad gmin, powiatów, sejmików wojewódzkich oraz wójtów, burmistrzów i prezydentów miast.
W piątek szeroka koalicja partii politycznych (PO, Zielonych, Nowej Lewicy, Razem) oraz działającej w Gdyni Koalicji Ruchów Miejskich zaprezentowała swojego kandydata. Został nim Tadeusz Szemiot, radny Gdyni od 2006 roku, przewodniczący Klubu Radnych Koalicja Obywatelska.
Co chce zmienić Tadeusz Szemiot?
Kandydat na prezydenta zamierza:
- wyciągnąć Gdynię z zapaści demograficznej,
- ustabilizować finanse publiczne,
- usprawnić transport,
- rozbudować program mieszkaniowy,
- przywrócić przejrzystości działań urzędu miasta
- i otworzyć samorząd na rozmowę z mieszkańcami.
- Ostatnie miesiące prowadziłem intensywne rozmowy - mówi Szemiot. - Dyskutując z każdym otwartym na dialog o wspólnej wizji naszego miasta za 5, 10 i 15 lat. W tym czasie w Warszawie zawiązano koalicję 15 października, która udowodniła, że bliskie mi myślenie ma sens i może prowadzić do potrzebnych zmian. To również dodatkowo ośmieliło niektórych moich partnerów. Pokazało im, że można. Stojąc dzisiaj przed państwem, biorę sobie za cel urzeczywistnić wizję tej zjednoczonej, demokratycznej opozycji, która razem staje do wyborów samorządowych i doprowadzi do oczekiwanej przez gdynian zmiany.
CZYTAJ TEŻ Koalicja Ruchów Miejskich wspólnie z PO chcą iść po władzę w mieście
Radny PO przypomniał także, że ugrupowania, które reprezentuje, razem zdobyły blisko 60 procent głosów gdyńskich wyborców w październikowych wyborach do parlamentu, a dodatkowo wzmacniają je ruchy miejskie.
- Jest wiele spraw, które wymagają korekty i zmiany - uważa Szemiot. - Mówiłem już o wyścigu o dobrobyt, w którym Gdynia konkuruje z innymi miastami. Przyzwyczailiśmy się posługiwać kategoriami z lat dziewięćdziesiątych, kiedy to Gdynia była miastem dynamicznym, które przyciągało ludzi. Musimy sami się zapytać, czy to ciągle jest prawda. Przez minione dwie dekady ubyło tylu mieszkańców Gdyni, ilu mieszka np. w Wielkim Kacku lub w Śródmieściu. Tylko w trzech ostatnich kwartałach z Gdyni wyprowadziło się 2,5 tysiąca więcej osób niż się wprowadziło.
Pod kierownictwem nowego kandydata na prezydenta ma się otworzyć nowy rozdział we współpracy Gdyni z rządem i samorządami województwa pomorskiego. Miasto ma przestać być "samotną wyspą" z prezydentem, który zawsze chodzi swoją drogą.
My oferujemy Gdynię, która skutecznie zabiega o wsparcie ze strony rządu i instytucji centralnych, nie ucieka od współpracy. Będę zabiegał o wsparcie dla budownictwa czynszowego, dla inwestycji w naszym mieście, a wraz z samorządowcami Pomorza będę współtworzył lepszą komunikację w ramach naszej aglomeracji, na rzecz, której parlamentarzyści Platformy Obywatelskiej, pracują przy ustawie metropolitalnej. Będę w tych wyzwaniach, jak i w każdej innej sprawie, której Gdynia samotnie nie mogła rozwiązać w przeszłości, walczył o nasze gdyńskie interesy.
Tadeusz Szemiot
Prezydentura kandydata czterech partii i koalicji ruchów miejskich ma być oparta o dialog, porozumienie i kompromis.
Podzielone stowarzyszenia
Tym samym znamy już nazwiska trójki kandydatów na prezydenta Gdyni. Z ramienia federacji Gdyński Dialog o stanowisko ubiega się Aleksandra Kosiorek. Ma 38 lat, jest radczynią prawna, mieszka w Gdyni Orłowie. Jeszcze w połowie ubiegłego roku wydawało się, że Aleksandra Kosiorek będzie reprezentować sześć lokalnych stowarzyszeń. W skład koalicji gdyńskich społeczników wchodziła Bryza, Młodzi na Rzecz Gdyni – Gdynianka, Nasze Orłowo, Ruch Miejski Wspólna Gdynia, Nasze Działki Leśne oraz Zielona Dąbrowa.
WIĘCEJ Aleksandra Kosiorek wystartuje z Gdyńskiego Dialogu
W listopadzie aktywiści gdyńscy się podzielili, Miasto Wspólne, Bryza, Marzę o Gdyni i Gdynianka postanowiły pójść do wyborów jako Koalicja Ruchów Miejskich. Po połączeniu z czterema partiami stają się najbardziej zagrażającą władzy Samorządności Wojciecha Szczurka opozycją.
- Nie można wykluczyć, że w razie słabego wyniku obecnego prezydenta, może dojść do współpracy z kandydatem opozycji - mówi jeden z gdyńskich aktywistów.
Silnie atakowany Wojciech Szczurek
Najsilniejszym kandydatem, choć poparcie w ostatnich latach nieco spadło, pozostaje urzędujący na stanowisku prezydenta już 26 rok Wojciech Szczurek. W wyborach samorządowych w 2018 r. uzyskał reelekcję w pierwszej turze z wynikiem 67,88 proc. głosów. Jeśli wygra i w tym roku, będzie to jego ostatnia kadencja. Jest to skutek ustawy z 2018 r., nowelizującej Kodeks wyborczy, która wprowadziła ograniczenie do dwóch kadencji możliwości sprawowania funkcji wójta, burmistrza i prezydenta miasta.
CZYTEJ TEŻ Powstała Federacja Gdyński Dialog. Liczy na sukces w wyborach
Jednak w ostatnich latach Wojciech Szczurek jest silnie atakowany przez miejską opozycję. Przypomina mu się m.in sprawę działki przy ul. Przemyskiej 34, pierwotnie przeznaczonej pod zabudowę usługową i magazynową, dla której już po sprzedaży uchwalono plan dopuszczający zabudowę mieszkaniową. Opozycję zjednoczyła walka o rezygnację z zabudowy Polanki Redłowskiej (zakończona sukcesem aktywistów), zgoda na likwidację części zabytkowych kortów Arki, zawirowania wokół lotniska w Kosakowie, a ostatnio - wieloletni remont Węzła Karwiny i likwidacja części połączeń komunikacji miejskiej.
Gdynia. Falstart kampanii?
Przed kilkoma dniami Martyna Regent z Watchdog Polska (znana m.in. z udanej walki o Polankę Redłowską) zawiadomiła prokuraturę w Gdyni o materiałach prekampanijnych Samorządności Wojciecha Szczurka (gazetka Wiadomości Gdyńskie), które nie zostały odpowiednio oznaczone adresem i nazwą wydawcy.
- Na razie czekam na reakcję prokuratury. Zamierzam jako mieszkanka konsekwentnie zgłaszać materiały wyborcze do mnie kierowane, niezależnie od tego, kto je będzie rozsyłał. Należy natychmiast reagować na nieodpowiednio oznaczone materiały agitacyjne. A Wiadomości Gdyńskie, z prezydentem Wojciechem Szczurkiem na okładce, znalazły się w skrzynkach na listy gdynian przed ogłoszeniem terminu wyborów. Komitety jeszcze oficjalnie się nie zawiązały. Oznacza to, że nie mogą jeszcze wydatkować środków na kampanię i jej prowadzić
Martyna Regent / aktywistka Watchdog Polska
Samorządność Wojciecha Szczurka zaprzecza, by rozsyłanie gazetki było elementem kampanii wyborczej.
CZYTAJ TEŻ Polanka Redłowska się zmieni. Tak jak chcieli mieszkańcy
A kto wystartuje z listy PiS?
Na razie nie jest znane nazwisko kandydata Prawa i Sprawiedliwości. Ubiegający się w 2018 r. o fotel prezydenta Marcin Horała raczej nie zrezygnuje z mandatu poselskiego.
Na krótkiej liście potencjalnych kandydatów znaleźli się dwaj miejscy radni PiS - Marcin Bełbot i Marek Dudziński. Nie jest jednak wykluczone, że pojawi się zupełnie nowe (a być może nowe-stare) nazwisko przedstawiciela prawicy.
W Gdyni w ostatnich latach, zarówno w wyborach samorządowych, parlamentarnych jak i prezydenckich PiS nie osiągnęło zwycięskich wyników.
Napisz komentarz
Komentarze