Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Ziaja kosmetyki kokos i pomarańcza

Baza rakietowa w Redzikowie przejęta przez marynarkę wojenną USA

Baza tarczy antyrakietowej w Redzikowie koło Słupska przeszła w gestię US Navy, czyli Marynarki Wojennej USA. Jednostka ma wejść do systemu obronnego paktu NATO w lipcu przyszłego roku.
Baza rakietowa w Redzikowie przejęta przez marynarkę wojenną USA
Baza rakietowa w Redzikowie, jeszcze w trakcie budowy

Autor: Domena publiczna/Wikipedia

Budowa bazy w Redzikowie koło Słupska od początku budzi wielkie zainteresowanie. To amerykańska jednostka stacjonująca na terenie Polski, która ma stanowić element systemu obrony przed rakietowymi pociskami balistycznymi. Powstaje na wzór podobnej bazy w rumuńskim mieście Devesel. Historia jednostki pełna jest kontrowersyjnych decyzji. Jeszcze w sierpniu 2008 roku rząd Donalda Tuska podpisał z USA umowę o rozmieszczeniu w Redzikowie elementów tarczy antyrakietowej. Rok później prezydent USA Barack Obama podjął decyzję o wstrzymaniu inwestycji, wtedy Amerykanie rozważali inne sposoby obrony antyrakietowej. Na kolejną zmianę o 180 stopni czekać trzeba było do maja 2016 roku, kiedy odbyło się oficjalne rozpoczęcie budowy w Polsce. Realizacja nie przebiegała sprawnie, termin ukończenia ustalony początkowo na rok 2018 przesuwany był kilkakrotnie.

Wszystko wskazuje na to, że tym razem baza Aegis Ashore Poland rzeczywiście zacznie działać. Choć może nie tak szybko, jak stwierdził premier Mateusz Morawiecki w swoim pożegnalnym expose na forum Sejmu.

– Amerykanie właśnie przekazali nam informację, że 15 grudnia zdolność operacyjną osiągnie tarcza antyrakietowa w Redzikowie – oświadczył polityk.

Baza Aegis Ashore w rumuńskim Devesel, działa już od roku 2016

Była to część obszernej wypowiedzi nt. wydatków obronnych państwa, wzmacniania potencjału armii. Informacja o jednostce w Redzikowie miała jednoznacznie wyglądać jako jeden z sukcesów ustępującej ekipy rządowej. Dodawano do tego, że amerykańskich żołnierzy stacjonuje w Polsce już 10 tysięcy. Odchodzący premier zestawił z tym przypomnienie, że w roku 2009 budowę tarczy wstrzymano, czyli obecna realizacja bazy ma być zasługą rządu Zjednoczonej Prawicy.

Wspomniana przez premiera „gotowość operacyjna” to słowa mocno na wyrost. Owszem, baza Aegis Ashore Poland została przejęta przez US Navy, czyli Marynarkę Wojenną USA. Włączenie do systemu obronnego NATO nastąpi jednak dopiero w lipcu przyszłego roku, po wykonaniu jeszcze dodatkowych prac i uzupełnieniu o pewne urządzenia. Tak oświadczył kontradmirał Douglas Williams, p.o. dyrektora Agencji Obrony Przeciwrakietowej USA, w sprawozdaniu z realizacji projektu, przekazanym 7 grudnia Kongresowi USA.

– Celem systemu jest niezmienne wspieranie obrony europejskich krajów NATO przed zagrożeniem ze strony rakiet balistycznych pochodzących spoza obszaru euroatlantyckiego – napisał kadm. Williams.

Dokument ten jest jawny i potwierdza to, co jeszcze pod koniec roku 2021 stwierdził kontradmirał Tom Druggan, dyrektor wykonawczy projektu Aegis Ballistic Missile Defence: – Bez wątpienia jesteśmy opóźnieni w stosunku do pierwotnego harmonogramu. Dobra wiadomość jest taka, że otrzymujemy jakość, jakiej oczekujemy od obiektu, który będzie tam stał nawet 50-75 lat, mamy teraz odpowiednie kierownictwo, które jest w stanie dotrzymać terminu.(…) System z Redzikowa jest obecnie naszym najbardziej zmodernizowanym systemem i jest gotowy do zamontowania.

Za wykrywanie w przestrzeni powietrznej samolotów i pocisków odpowiedzialny jest radar, który nie przypomina tradycyjnych urządzeń z obrotową anteną na maszcie. Ten radar posiada cztery anteny nazywane ścianowymi, zainstalowane na czterech ścianach okrętowych nadbudówek.

Dlaczego na siedzibę drugiej stacji systemu Aegis Ashore wybrano właśnie Redzikowo? Dogodna jest lokalizacja – przypomnijmy, że już od 2016 roku działa stacja w Rumunii. Polska jednostka „pokrywa” zasięgiem swoich radarów obszar północno-wschodniej flanki NATO. Do wykorzystania było dawne lotnisko, istniejące od 1916 roku. To z tego miejsca startowały niemieckie samoloty wykonujące loty bojowe nad Gdynię, Oksywie czy Hel we wrześniu 1939 roku. Po II wojnie światowej z Redzikowa prowadzono nawet systematyczne loty do Warszawy, Katowic i Wrocławia. Część lotniska zajmowały jednostki wojskowe – aż do roku 1999, kiedy rozformowano 28 Pułk Lotnictwa Myśliwskiego, zaś Redzikowo pozostało jedynie zapleczem dla maszyn stacjonujących w Malborku.

Dla samej miejscowości baza obrony antyrakietowej to szansa na rozwój lokalnej logistyki. Ma tu stale pracować około 300 ludzi. Po służbie muszą zjeść, odpocząć, znaleźć relaks. Gwoli ciekawostki, na terenie bazy powstało nawet boisko do baseballa. Przysłowiowym „sercem” jednostki jest system Aegis, zbudowany i rozwijany w pierwszej kolejności dla amerykańskiej floty. Za wykrywanie w przestrzeni powietrznej samolotów i pocisków odpowiedzialny jest radar, który nie przypomina tradycyjnych urządzeń z obrotową anteną na maszcie. Ten radar posiada cztery anteny nazywane ścianowymi, zainstalowane na czterech ścianach okrętowych nadbudówek. Zarówno w rumuńskim Devesel jak też w Redzikowie na lądzie zbudowano obiekty przypominające nieco architekturę okrętowych nadbudówek, właśnie z antenami ścianowymi. W razie wykrycia przez system obiektu zagrażającego bezpieczeństwu państw NATO odpowiednia informacja natychmiast będzie przekazywana do dowództwa paktu. Tam zapadać będzie decyzja co do dalszych działań. W razie konieczności z bazy w Redzikowie będą mogły zostać odpalone tzw. antyrakietowe pociski RIM-161 Standard. Najnowsza wersja tych pocisków może nawet zwalczać rakiety balistyczne dalekiego zasięgu.

System Aegis Ashore otoczony jest ścisłymi względami tajemnicy i bezpieczeństwa. Jest zainstalowany na wielu okrętach wojennych US Navy, łatwo rozpoznawalny po dużych antenach ścianowych. Krążowniki, niszczyciele i fregaty amerykańskiej floty wchodzą w skład grup zadaniowych z lotniskowcami, zapewniając im ochronę przed pociskami rakietowymi. Okręty z systemem Aegis pojawiają się także na Morzu Bałtyckim. O skali dyskrecji wokół rozwiązań stosowanych w tych urządzeniach świadczy fakt, że na sprzedaż systemu innym państwom specjalną zgodę musi wydać Kongres USA. W Polsce już jednak tę tarczę (nazwa Aegis pochodzi wszak od mitycznej Egidy) mamy w Redzikowie.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
ReklamaPomorskie dla Ciebie - czytaj pomorskie EU
Reklama