Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Nieefektownie, ale efektywnie. Lechia wygrywa ze Stalą 2:1

Tomasz Neugebauer to piłkarz Lechii, który potrafi strzałem z dystansu zapewnić gdańskiemu klubowi punkty. Tak było w ostatnim meczu w Gdańsku z Górnikiem, tak było też w sobotę w pojedynku 13 kolejki Fortuny 1 Ligi ze Stalą Rzeszów.
Nieefektownie, ale efektywnie. Lechia wygrywa ze Stalą 2:1
Lechia zasłużenie pokonała w Gdańsku Stal Rzeszów 2:1

Autor: Fot. Karol Makurat

Kibice Lechii długo czekali na mecz swoich ulubieńców w Gdańsku, bo ostatni raz wiedzieli ich na Polsat Plus Arenie Gdańsk trzy tygodnie temu. Wtedy biało-zieloni w ostatniej chwili po celnym strzale Tomasza Neugebauera uratowali remis w meczu z Górnikiem Łęczna 1:1, ale nie zagrali tak, że jest co wspominać.

Teraz miało być lepiej, bo gdańszczanie, podobnie jak reszta I-ligowców, mieli przerwę w rozgrywkach wynikającą z potrzeb reprezentacji. Co więcej, nie zagrali w niedzielę w Warszawie z Polonią, bo murawa stadionu w stolicy po ulewie nie nadawała się do gry. Ten mecz już we wtorek, 31 października.

W sobotnim meczu ze Stalą Rzeszów lechiści tak jak to mają w zwyczaju, prowadzili grę, byli więcej przy piłce niż rywale, ale znowu nic z tego nie wynikało.

Od 25 minuty goście zaczęli grać na tyle dobrze, że stworzyli sobie kilka przyzwoitych sytuacji ze stałych fragmentów gry, lecz nie zamienili ich na bramkę. W 36 minucie Lechii udało się skonstruować szybki kontratak. Kolumbijczyk Camilo Mena dośrodkował na pole karne gości, a tam był już Ukrainiec Maksym Chłań, który skierował piłkę do siatki.

W drugiej połowie Lechia znowu była drużyną kontrolującą mecz. Kontrola nad meczem nie oznacza jednak wygranej. Lechia przekonała się o tym boleśnie. W okresie jej przewagi nad Stalą nie potrafiła zdobyć drugiego gola. Goście z Rzeszowa przeprowadzili za to kontratak, który w 77. minucie dał jej wyrównanie po strzale Adlera.

Kiedy wydawało się, że spotkanie w Gdańsku zakończy się remisem 1:1 sprawy w swoje ręce, a właściwie nogi, wziął Tomasz Neugebauer. Pomocnik Lechii wykończył akcję precyzyjnym strzałem przy słupku, po którym piłka wpadła do bramki Stali.

Lechia wygrała zasłużenie, ale trudno napisać, że grała futbol efektowny. W tej sytuacji trzeba się więc zadowolić futbolem efektywnym.

Lechia Gdańsk – Stal Rzeszów 2:1 (1:0)

Bramki: Maksym Chłań (36), Tomasz Neugebauer (86) – Adler (77).


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama