Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Ścigała go policja, a ten dopijał piwo. Policjanci z Gdańska zatrzymali 46-latka pod Siemiatyczami

Policjanci z gdańskiego oddziału prewencji próbowali zatrzymać audi do kontroli, jego kierowca jednak zaczął uciekać. Pościg po kilku kilometrach zakończył się dla niego w rowie. Właściciel pojazdu okazał się nietrzeźwy, jeszcze chwilę przed zatrzymaniem próbował... dopić piwo. Sam przyznał, że wypił ich aż sześć! Wszystko działo się w okolicy Siemiatycz na Podlasiu.
samochód, którzym uciekał pijany kierowca
Nietrzeźwy kierowca audi wjechał do rowu, został zatrzymany

Autor: KWP Białystok

Pościg na Podlasiu! W akcji policjanci z Gdańska

Policjanci często kierowani są w formie odwodu i wsparcia do innych miejscowości czy nawet regionów kraju. Funkcjonariusze prewencji z Gdańska, np., pełnią służbę na Podlasiu. W miejscowości Sycze zwrócili uwagę na osobowe audi i postanowili zatrzymać ten pojazd do kontroli. Na widok patrolu kierowca nawet nie zwolnił, za to skręcił w drogę w kierunku miejscowości Grabarka, ostro przyspieszając.

Zaczął się pościg. Kierowca audi nie reagował na sygnały dźwiękowe i świetlne. Akcja nie trwała jednak długo, po przejechaniu kilku kilometrów w miejscowości Grabarka prowadzący samochód stracił panowanie nad nim, zjechał z drogi, po czym wpadł do rowu. Kiedy policjanci dobiegali do auta, kierowca próbował jeszcze dopić piwo, które trzymał w dłoni.

PRZECZYTAJ TEŻ: Pościg na krajowej „6” zakończony wypadkiem motocyklisty
Moment zatrzymania kierowcy audi, który wcześniej wypił 6 piw

Mężczyzna z niecodzienną szczerością wyjaśniał funkcjonariuszom, że wybrał się do lasu na grzyby i podczas tego grzybobrania wypił 6 piw. W tej sytuacji nie dziwi rezultat badania trzeźwości: ponad 1,6 promila alkoholu w organizmie.

46-letni mieszkaniec Podlasia został zatrzymany i osadzony w areszcie. Następnego dnia, już po wytrzeźwieniu, usłyszał zarzuty niezatrzymania się do kontroli i kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Grozi mu za to kara do 5 lat pozbawienia wolności.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama