- Jestem usatysfakcjonowana. Uważam, że trzeba walczyć z kłamstwem, szczególnie w czasie kampanii, ponieważ może ono mieć wpływ na wynik wyborczy – komentowała poniedziałkowe (2 października) postanowienie Sądu Okręgowego w Gdańsku posłanka Pomaska. - To czego dopuściła się posłanka Zalewska i inni jej koledzy z Prawa i Sprawiedliwości, jest naganne. To są akurat kłamstwa na mój temat, ale też na temat Koalicji Obywatelskiej. KO będzie walczyć z hejtem i nienawiścią. Mam nadzieję, że politycy PiS przez chwilę się zastanowią zanim zaczną rozpowszechniać kolejne kłamstwa.
‼️Europosłanka Anna Zalewska kłamała. Decyzją sądu Okręgowego w Gdańsku musi mnie przeprosić i wpłacić @fundacjawosp.
— Agnieszka Pomaska (@pomaska) October 2, 2023
Stop kłamstwom i manipulacjom w kampanii wyborczej! pic.twitter.com/b7bltWySFB
Anna Zalewska musi przeprosić i wpłacić środki na WOŚP
Agnieszka Pomaska pozwała europosłankę za wpisy w mediach społecznościowych, sugerujące jazdę autem oklejonym wulgarnymi hasłami wymierzonymi w wyborców PiS: „Głosowałeś na PiS? To wypier…!” Anna Zalewska tak komentowała to rzekome zdarzenie na platformie X (dawniej Twitter):
„Poznajecie Państwo? Czy to Pani poseł PO, która podobno nie ma nic wspólnego z wulgarnym napisem za szybą samochodu? Agresja, hejt i nienawiść - to jest ich program!”
CZYTAJ WIĘCEJ: Posłanka PO, samochód i wulgarne hasła pod adresem PiS. „Manipulacja, nie jechałam nim”
Posłanka KO udowodniła przed sądem, że nie miała z autem oraz jego kierowcą nic wspólnego. Tuż po upublicznieniu zdjęć wyjaśniała, że wykorzystała zator drogowy do rozdania kierowcom ulotek zachęcających do oddania głosu na jej kandydaturę, a przy „anty-pisowskim” samochodzie znalazła się przypadkowo. Mimo to, wielu polityków partii rządzącej zdecydowało się przekazać fotografie dalej. Postanowieniem sądu, Anna Zalewska musi przeprosić Agnieszkę Pomaską oraz wstawić na 7 dni przeprosiny na x.com (dawny Twitter). Dodatkowo musi wpłacić 1500 zł na konto WOŚP oraz ponieść koszty sądowe. Decyzja sądu jest nieprawomocna. Jak wynika z poniedziałkowego wpisu na platformie X, europosłanka zamierza się od niej odwołać.
„Decyzja sądu w Gdańsku skandaliczna, niezrozumiała, wbrew faktom. Szykuję odwołanie. (…) Nie może być zgody na hejt i nienawiść! Opamiętajcie się!” – napisała Anna Zalewska i kolejny raz udostępniła zdjęcie posłanki oraz auta.
W piątek, parlamentarzystka wygrała proces w trybie wyborczym z wiceministrem Jarosławem Sellinem, kandydatem PiS w okręgu gdańskim. Powodem złożenia pozwu również było rozpowszechnianie informacji o korzystaniu z auta oklejonego wulgarnymi treściami.
Napisz komentarz
Komentarze