– Ta tablica, która oddaje i podtrzymuje pamięć o nim jest tak ważna, szczególnie w tym mieście, w którym spędził wiele lat swojego życia, w którym działał. I w mieście, które stało się stolicą Solidarności – rewolucji solidarnościowej. Miejscem, z którego organizowano największy ruch społeczny w dziejach świata – mówił prezes Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński.
Kaczyński powtórzył też tezy o zamachu smoleńskim, mówiąc, że jego brat zginął, bo stał się groźny dla Rosji.
Oprócz niego i córki Lecha Kaczyńskiego, Marty, w uroczystości wzięli udział m.in. przedstawiciel prezydenta RP Piotr Karczewski posłowie i senatorowie PiS na Sejm RP oraz posłowie do Parlamentu Europejskiego, a także prezes IPN, Karol Nawrocki. To z jego inicjatywy doszło do odsłonięcia tablicy.
IPN w okolicznościowym komunikacie przypomina związki Lecha Kaczyńskiego z Gdańskiem: studia i obronę doktoratu na Uniwersytecie Gdańskim, ale przede wszystkim działalność w opozycji antykomunistycznej. Jako doradca Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego, podczas strajku w Stoczni Gdańskiej w sierpniu 1980 r., był autorem części porozumienia gdańskiego, dotyczącej prawa pracy. Współtworzył także zapisy statutu Solidarności. Od 1981 r. pełnił funkcję delegata gdańskiego NSZZ Solidarność. Podczas stanu wojennego był przez 10 miesięcy internowany w Strzebielinku. W 1985 r. wszedł w skład regionalnej Rady Pomocy Więźniom Politycznym w Gdańsku. Razem z bratem Jarosławem był doradcą podczas strajków w maju i sierpniu 1988 roku w Stoczni Gdańskiej. Lech Kaczyński w 2017 r. otrzymał pośmiertnie nagrodę Kustosza Pamięci Narodowej za aktywne działanie w upamiętnieniu historii Narodu Polskiego w latach 1939-89.
Czytaj też: Beata Rutkiewicz: Pomorze jest moim oczkiem w głowie. I tylko to się liczy
Przypomnijmy, że do niedawna im. Lecha Kaczyńskiego nosiła sala prezydialna w Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim. Jedną z pierwszych decyzji nowej wojewody, Beaty Rutkiewicz, była zmiana nazwy sali. Zniknęła również znajdująca się tam tablica Lecha Kaczyńskiego, która – jak zapewnia wojewoda – znajdzie inne „godne miejsce” w urzędzie.
Napisz komentarz
Komentarze