Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Gdańsk z najdłuższym wahadłem zegarowym na świecie. Bili rekord Guinessa!

31 metrów i 25 centymetrów to – prawdopodobnie - nowy Rekord Guinnessa w długości wahadła zegara. Prawdopodobnie, gdyż teraz muszą zostać spełnione formalności związane z wpisem rekordu, a na ostateczne zatwierdzenie i wydanie certyfikatu przez biuro w Londynie trzeba "chwilę" poczekać. Konstruktorem rekordowego urządzenia, któremu nadano również oficjalna nazwę "Warkocz świętej Katarzyny" znajduje się w wieży kościoła św. Katarzyny w Gdańsku, jest dr inż. Grzegorz Szychliński. Rekord udało się z małymi kłopotami zatwierdzić w piątek, 18 sierpnia, dokładnie o 12.40.
Gdańsk z najdłuższym wahadłem zegarowym na świecie. Bili rekord Guinessa!

Autor: Karol Makurat | Zawsze Pomorze

Najdłuższe wahadło zegarowe jest w Gdańsku?

W piątek w samo południe w Muzeum Nauki Gdańskiej w Gdańsku odbyła się uroczysta próba ustanowienia Rekordu Guinnessa w kategorii „zegar z najdłuższym wahadłem na świecie”.

Rekordowy zegar od siedmiu lat umieszczony jest w kościele św. Katarzyny, a jego wahadło podwieszone jest pod sufitem i połączone z umieszczonym na drewnianych koziołkach mechanizmem i tarczą. Wahadło „zwisa” przez cztery kondygnacje.

Dziś oficjalnie i uroczyście w Muzeum Nauki Gdańskiej mieszczącym się w wieży kościoła wszystko zostało zmierzone i udokumentowane, a wśród gości i ekspertów byli - oprócz konstruktora zegara dr inż. Grzegorza Szychlińskiego - m.in.: dyrektor Okręgowego Urzędu Miar w Gdańsku Tomasz Michalik, główny specjalista z Laboratorium Masy i Długości OUM Olaf Ulman, sędzia Biura Rekordów Guinnessa Paulina Garczyk oraz dyplomowani zegarmistrzowie z Gdańska i Poznania, a także gdańscy samorządowcy. A wszystko dlatego, że taki rekord wymaga potwierdzeń specjalistów w danej dziedzinie, aby rekord był wiarygodny.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Zegar z Gdańska w Księdze Rekordów Guinnessa? Dziś próba zmierzenia najdłuższego na świecie wahadła

Oficjalna próba zmierzenia wahadła zegara dała wynik 31 metrów i 25 centymetrów. Została ona wykonana dokładnie o 12.40. Kilkanaście minut trwało jednak jej zatwierdzenie przez sędzinę z Biura Rekordów Guinnessa Paulinę Garczyk, gdyż wynik z miernika laserowego nie został oficjalnie zaprezentowany do kamery rejestrującej pomiar „na żywo”. Jednak po analizie wynik ostatecznie zatwierdzono, gdyż jak stwierdzono, pokrył się z kilkunastoma innymi wynikami wykonanymi wcześniej „na próbę”.

Teraz dokumentacja z próby bicia rekordu trafi do biura w Londynie, gdzie w ciągu kilku tygodni wszystko ma zostać zatwierdzone i wydany ma być oficjalny certyfikat.

- Zegar powstał trochę jako żarcik i figiel, który postanowiliśmy zrobić wówczas kolegom ze Szwajcarii, bo szwajcarski zegar z hotelu w Genewie ma 30 metrów i 6 centymetrów.

dr inż. Grzegorz Szychliński / konstruktor zegara

Zegar kościołowa św. Katarzyny powstał jako... żart

Natomiast o historii powstania tego zegara opowiedział gościom jego konstruktor dr inż. Grzegorz Szychliński.

- Zegar powstał trochę jako żarcik i figiel, który postanowiliśmy zrobić wówczas kolegom ze Szwajcarii, bo ten zegar wpisany do Księgi Rekordów Guinnessa z Chin ma niecałe 13 metrów, ale właśnie szwajcarski zegar z hotelu w Genewie ma już 30 metrów i 6 centymetrów. Pierwotnie wahadło tego naszego zegara miało być krótsze, ale pani Ania Zbierska zmobilizowała mnie, aby właśnie zrobić najdłuższe na świecie. To jest dziwny zegar, bo trzeba sobie jasno powiedzieć, że zegarem jest tu samo wahadło. Mechanizm, który nam najczęściej kojarzy się z wielką liczbą zębatych kółek jest tutaj tylko uzupełniaczem energii i licznikiem jego wahnięć. Czas odmierza samo wahadło i okazuje się w tym przypadku, że można zrobić zegar bez tysięcy kół zębatych. Jest to zegar w pełni mechaniczny, a prąd zastępuje tylko siłę człowieka, który musiałby przychodzić z korbką i podkręcać ciężarek do góry. Jednak ten prąd nie bierze udziału w pomiarze czasu - tłumaczy konstruktor zegara dr inż. Grzegorz Szychliński, który dodał, iż w ramach eksperymentu pod ten zegar została podłączona również tarcza zegara kościoła widoczna od strony zachodniej.

Pierwotnie wahadło tego naszego zegara miało być krótsze, ale pani Ania Zbierska zmobilizowała mnie, aby właśnie zrobić najdłuższe na świecie. To jest dziwny zegar, bo trzeba sobie jasno powiedzieć, że zegarem jest tu samo wahadło. Mechanizm, który nam najczęściej kojarzy się z wielką liczbą zębatych kółek jest tutaj tylko uzupełniaczem energii i licznikiem jego wahnięć. Czas odmierza samo wahadło i okazuje się w tym przypadku, że można zrobić zegar bez tysięcy kół zębatych

dr inż. Grzegorz Szychliński / konstruktor zegara

O powodach bicia trzeciego już rekordu Guinnessa w gdańsku mówił wiceprezydent gdańska Piotr Borawski.

- Żyjemy w czasach, gdy niemal każdego dnia słyszymy i czytamy o różnych rekordach Guinnessa. Te nasze gdańskie rekordy nie wynikają z potrzeby rywalizacji z kimś, ale z wielkiej miłości do naszego miasta i po to, aby nasze atrakcje były jeszcze bardziej ciekawe dla mieszkańców i turystów. Liczę że teraz również Muzeum Nauki Gdańskiej stanie się jeszcze większą atrakcją na mapie naszego miasta – mówi Piotr Borawski, wiceprezydent Gdańska.

Podczas próby bicia rekordu nagrodzono również dwie osoby - Beatę Matczak i Andrzeja Szemberskiego, którzy niezależnie od siebie wymyślili tę samą nazwę dla nowego zegara, a mianowicie od teraz nosi on nazwę „Warkocz świętej Katarzyny”.

A na koniec uroczystości Andrzej Gierszewski, rzecznik Muzeum Gdańska, zaapelował do mieszkańców Gdańska o zgłaszanie kolejnych pomysłów na rekordy Guinnessa w Gdańsku.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama