Tragiczny finał akcji ratunkowej na farmie wiatrowej w Gnojewi
- W środę po godzinie 20 wszystkie służby zostały zaalarmowane o tym, że na gondoli przy wiatraku serwisant, 36-letni mężczyzna stracił przytomność - informuje st. asp. Sylwia Kowalewska, oficer prasowy KPP Malbork. - Jak ustalili policjanci, dwóch serwisantów przybyło na miejsce, by zdiagnozować awarię. Po wejściu do gondoli jeden z nich stracił przytomność. Kolega wezwał wszystkie służby ratunkowe i prowadził resustytację aż do przyjazdu ratowników.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Zasłabł 50 metrów nad ziemią. Potrzebna była ewakuacja
Na miejscu pojawiły się jednostki straży pożarnej z Malborka, Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Wysokościowego z Gdyni , strażacy z Malborka, ratownicy medyczni, policja.
Po ponad godzinnej reanimacji, prowadzonej przez drugiego serwisanta, ratownicy, korzystając ze sprzętu alpinistycznego, dostali się do zawieszonej 134 metry nad ziemią gondoli i tam kontynuowali resuscytację mężczyzny. Około północy udało się go zdjąć na specjalnych noszach z gondoli, by już na ziemi prowadzić akcję ratunkową.
- Pomimo długotrwałych czynności i determinacji wszystkich służb nie udało się uratować życia mężczyzny - mówi st. asp. Sylwia Kowalewska. - Na miejscu policjanci, pod nadzorem prokuratora dokonali oględziny, przesłuchali świadków, ciało mężczyzny decyzją prokuratora zostało zabrane na sekcję zwłok.Malborska komenda będzie szczegółowo wyjaśniać przyczyny i okoliczności tego zdarzenia.
Napisz komentarz
Komentarze