Czy jest wreszcie nadzieja na wybudowanie na Pomorzu wielospecjalistycznego szpitala dla dzieci?
Bardzo na to liczę. Pomysł stworzenia w Gdańsku Centrum Medycyny Pediatrycznej ma już wiele lat. Niestety, zabrakło wcześniej klimatu i możliwości, by mógł się ziścić. Obecnie mamy sytuacje wyjątkową. Fundusz Medyczny ogłosił konkurs na inwestycje pediatryczne - w puli jest ok. 2 mld złotych - i mamy szansę w to się wpisać. Tak dużej alokacji środków inwestycyjnych w jednym konkursie nie było nigdy w historii polskiej ochrony zdrowia. Dzięki temu pojawiłaby się możliwość sfinansowania budowy budynku centrum dziecięcego, przynajmniej pierwszej jego części. I tak, jak mamy w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym Centrum Medycyny Inwazyjniej i Centrum Medycyny Nieinwazyjnej, tak przyszła pora na powstanie CMP, czyli Centrum Medycyny Pediatrycznej. CMP ma zintegrować wszystkie kliniki dziecięce działające w Gdańskim Uniwersytecie Medycznym.
Niedawno pisaliśmy o dramatycznym braku łóżek respiratorowych dla dzieci na Pomorzu. Czy w szpitalu znajdzie się miejsce na oddział intensywnej terapii dziecięcej?
Oczywiście. Będzie on większy, niż obecnie. Już samo przeniesienie części chirurgii dziecięcej ze Szpitala im. Kopernika wymusiło ponowne otwarcie OIT dla dzieci, gdyż chirurgia dziecięcia nie mogłaby istnieć bez intensywnej terapii.
A co ze szpitalem dziecięcym na Polankach?
To pytanie do władz marszałkowskich naszego województwa. Sądzę, że będzie dalej istniał, choć moim zdaniem ma on niestety bardzo ograniczone możliwości rozwoju. Teren objęty jest ochroną konserwatora i nie da się tam wiele zrobić - ani dobrego dojazdu, ani parkingów, ani lądowiska dla helikoptera, ani znaczącej rozbudowy obecnego kompleksu.
Ile łóżek może znaleźć się w CMP?
Wstępnie około 300, jednak, podobnie jak CMN szpital pediatryczny byłby budowany w dwóch lub nawet trzech etapach. Założenie jest takie, że na początku powstanie część najbardziej "intensywna", złożona z działalności zabiegowej, radiologii, endoskopii, OIT, izby przyjęć oraz z części ambulatoryjnej - przychodni i oddziału jednego dnia. Z czasem przeniosą się do szpitala inne kliniki, w tym np. onkohematologii dziecięcej, nefrologii, neurologii, jak i pozostałe.
Wszystkie oddziały mają być w jednym miejscu?
Niedobrze, jeśli kliniki są rozrzucone po wielu budynkach czy szpitalach. Mieliśmy ogromny problem z dziećmi, cierpiącymi równolegle na dwa i więcej różnych schorzeń. A dzieje się to często, zwłaszcza u dzieci z wadami wrodzonymi. Był to m.in. główny powód niedawnego podziału chirurgii dziecięcej i przeniesienia jej części ze szpitala im. Kopernika do UCK. Ponadto, do tej pory Trójmiasto było jedyną większą aglomeracja w Polsce, gdzie działał tylko jeden oddział chirurgii dziecięcej. Kolejki, wcześniej i tak bardzo duże, po likwidacji oddziału w Gdyni-Redłowie urosły do rozmiarów gigantycznych. Nie można akceptować sytuacji, w której dziecko musi trzy, cztery lata czekać na planową operację, nawet jeśli jest to zabieg stosunkowo niewielki.
Pediatrzy mówią, że chore dzieci od lat są traktowanie w naszym województwie po macoszemu...
Istotnie, dzieci nigdy nie były rzeczywistym priorytetem. Mówi się, że zdrowie dzieci jest najważniejsze, a gdy przyjdzie co do czego, często okazuje się, że mali pacjenci muszą ustąpić dorosłym. Rozumiem oczywiście, że przemawiały za tym pewne względy epidemiologiczne – dzieci rodzi się coraz mniej, choć akurat województwo pomorskie chyba jako jedyne w kraju ma dodatni przyrost naturalny. Jednak skoro dzieci jest coraz mniej, to tym bardziej musimy o nie dbać. A dobra opieka jest możliwa tylko w ośrodkach wielospecjalistycznych. Przez brak takiego ośrodka, integrującego działalność zabiegową, zachowawczą oraz intensywną terapię dramatycznie odstawaliśmy od większości Polski. Wielospecjalistyczne szpitale pediatryczne powstały lub rozbudowały się w ostatnich latach, między innymi w Olsztynie, Lublinie, Białymstoku, Bydgoszczy, Zielonej Górze; od dawna działają w wielu innych ośrodkach. Tylko nie w Gdańsku. Należy przy tym wiedzieć, że w ostatnim czasie medycyna dramatycznie się zmieniła i nawet najlepszy specjalista nie jest w stanie wiele zrobić w pojedynkę. Żeby dobrze leczyć dzieci nie jest potrzebne jedynie wsparcie dziedzin klinicznych, ale także genetyków, biologów molekularnych, czy specjalistów zajmujących się na co dzień dorosłymi, np. radiologów inwazyjnych. To są już całe zespoły. Żeby dalej się rozwijać, osiągając poziom światowy, konieczne jest budowanie zespołów wielodyscyplinarnych. Pod tym względem UCK stwarza znacznie większe możliwości leczenia bardzo trudnych pacjentów.
Gotowy jest już projekt nowego szpitala?
Kończymy na razie koncepcję architektoniczną. Właśnie dowiedzieliśmy się, że Wojewódzki Plan Transformacji Zdrowotnej dla Pomorza, zakładający budowę kompleksowego specjalistycznego centrum pediatrii na bazie UCK został zatwierdzony przez Ministerstwo Zdrowia. Liczymy, że w kolejnym kroku uda się pozyskać pieniądze na jego budowę z konkursu Funduszu Medycznego na inwestycje pediatryczne.
Ile pieniędzy potrzebujecie?
Cała inwestycja ma kosztować ok. 600 mln zł, a pierwszy etap - ok. 300 mln zł. I o tę mniejszą kwotę zamierzamy obecnie aplikować.
Kiedy szpital ma szansę powstać?
Wniosek na konkurs powinniśmy złożyć do 31 marca, na rozstrzygnięcie konkursu trzeba będzie zapewne czekać ok. trzech miesięcy. Zakładając, że nam się uda, to po przygotowaniu projektu architektonicznego budowę moglibyśmy zacząć w 2023 r. Budowa szpitala na 300 łóżek trwa zazwyczaj dwa i pół - trzy lata. Tak więc można mówić o 2026 roku. Dopiero potem, po znalezieniu kolejnych funduszy, rozpocząłby się drugi etap budowy szpitala dla pozostałych klinik pediatrycznych.
Napisz komentarz
Komentarze