- Oskarżona nie ma obowiązku dowodzenia czegokolwiek. Oskarżona nie ma obowiązku dowodzenia niewinności, co jest chyba oczywiste, ale również nie ma obowiązku dostarczania dowodów na swoją niekorzyść – tłumaczyła w ustnym omówieniu uzasadnieniu orzeczenia I instancji sędzia Lidia Kuciel 1 czerwca 2022 roku, ogłaszając uniewinnienie europarlamentarzystki Koalicji Obywatelskiej, Magdaleny Adamowicz [zgodziła się na publikację nazwiska - przyp. red.].
- Zaprezentowane uzasadnienie do wyroku zawiera jednostronną, skrajnie korzystną interpretację materiału dowodowego i przepisów; interpretację korzystną dla oskarżonej. Absolutnie się z tą interpretacją nie zgadzam – komentował zaś tuż po wyjściu z sądowej sali, w rozmowie z mediami, prokurator Robert Kaczor z Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej we Wrocławiu.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Magdalena Adamowicz niewinna. Będzie apelacja?
Warto przypomnieć, że rozpatrzona w poniedziałek 24 kwietnia 2023 roku przez Sąd Okręgowy w Gdańsku apelacja wniesiona przez oskarżenie dotyczyła zarzutów objętych aktem oskarżenia, o którym śledczy poinformowali niespełna 3 lata wcześniej – w sierpniu 2020 roku. Dotyczył on zaś zarzutów nieujawnienia w zeznaniach podatkowych za lata 2011-2012 dochodów w kwotach niespełna 300 tys. zł. i 100 tys. zł oraz braku rozliczenia dochodów uzyskiwanych z wynajmu mieszkań prowadzonego „w warunkach pozarolniczej działalności gospodarczej” i uszczupleń w podatku dochodowym w kwocie ok. 120 tys. zł.
Europosłanka, zagrożona karą grzywny lub pozbawienia wolności, od początku nie przyznawała się do winy, a prokuratura ostatecznie wycofała się z zarzutów dotyczących złego rozliczenia najmu mieszkań, domagając się jednak w I instancji kary finansowej w wysokości 300 tysięcy złotych.
W poniedziałek 24 kwietnia 2023 roku, po rozpatrzeniu apelacji na rozprawie, w której Magdalena Adamowicz nie wzięła udziału [miała do tego prawo], ogłoszenie prawomocnego orzeczenia zapowiedziano na środę 26 kwietnia.
Napisz komentarz
Komentarze