Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Kartka z kalendarza. 16 kwietnia 2022 roku zmarła Halina Winiarska

Aktorka, która potrafi zagrać wszystko, a więc: Szekspira, Schillera, Fredrę, Czechowa, Ibsena, Żeromskiego, Becketta, Andrzejewskiego, a nawet i Grochowiaka – mówił swego czasu teatrolog, prof. Jan Ciechowicz. - To najmocniejsze nazwisko w świecie aktorskim swoich czasów.
„Ryszard III”, prem. 10 marca 2000 r., reż. Krzysztof Nazar
„Ryszard III”, prem. 10 marca 2000 r., reż. Krzysztof Nazar, na zdjęciu: Halina Winiarska (Królowa Małgorzata) (fot. archiwum teatru)


W latach 1966-2003 Halina Winiarska należała do zespołu Teatru Wybrzeże. Jej słynne role tutaj to choćby Gertruda w „Hamlecie” Shakespeare’a w reż. Marka Okopińskiego czy tytułowa rola w „Helenie” Eurypidesa (reż. Stanisław Hebanowski), Lubow Raniewska w "Wiśniowym sadzie" Czechowa (reż. Krzysztof Babicki) Do jej najwybitniejszych kreacji w repertuarze współczesnym należały: Molly Bloom w „Ulissesie” Joyce’a (reż. Zygmunt Hübner), tytułowe role w „Matce” Witkacego (reż. Tadeusz Minc) oraz w „Maleńkiej Alicji” Albee'go (reż. Stanisław Hebanowski).

Występami w Stoczni Gdańskiej im. Lenina w Sierpniu ’80 wspierała strajkujących robotników. Artystycznie angażowała się podczas mszy za Ojczyznę w gdańskich kościołach i w sierpniu 1988 roku w trakcie strajków w Stoczni Porcie Gdańskim. W 1989 roku weszła w skład Komitetu Obywatelskiego „Solidarność” w Gdańsku.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Jerzy Kiszkis: Wiem, że Halina jest tu obecna, że jest blisko mnie

Kochała mówić wiersze. Jak twierdziła, była uzależniona od pięknego słowa. - Poezja, jest dla mnie czymś bardzo ważnym, poezja wypełnia mi życie - to jej słowa.

- Z panią Haliną miałem okazję i zaszczyt spotkać się w jej domu w Kowalach podczas moich rozmów z jej mężem - Jerzym Kiszkisem. Stan zdrowia nie pozwalał jej na pełne uczestniczenie w naszych przygotowaniach do wydania książki o historii ich życia. Dystyngowana, pełna ludzkiej i aktorskiej klasy, pomimo choroby – taką ją zapamiętam – wspomina Mariusz Szmidka, redaktor naczelny „Zawsze Pomorze” i autor książki „Winiarska i Kiszkis – w słowie są piękno i siła”. – Ale po tych wielodniowych rozmowach z jej mężem Jerzy Kiszkisem mogę powiedzieć jedno, była to osoba charyzmatyczna, wybitnie utalentowana, rodzinnie czuła i oddana, ale zawodowo niezwykle wymagająca i szanująca swoje poglądy, niezależność i kobiecość. Na scenie wszystko musiało się odbywać na jej warunkach i w zgodzie z jej światopoglądem.

W 2020 roku Halina Winiarska i Jerzy Kiszkis zostali wyróżnieni tytułem Honorowego Obywatela Miasta Gdańska.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama