Czersk swego czasu słynął z produkcji obuwia. Już kilkadziesiąt lat temu mieszkańcy chałupniczo sami wytwarzali laczki i sprzedawali je w okolicznych miejscowościach.
Produkcja obuwia to również podstawowa działalność Spółdzielni Inwalidów Równość, która jest Zakładem Pracy Chronionej z załogą złożoną głównie z osób z orzeczeniami o niepełnosprawności zarówno w pierwszej, drugiej, jak i trzeciej grupie. W „Równości” produkują głównie obuwie robocze i ochronne z certyfikatami, choć mogą również szyć np. pokrowce, torby z filcu i inne rzeczy. W swoim CV Równość może pochwalić się produkcją obuwia dla firm takich jak Wojas, Lasocki czy dr Brinkmann.
Niestety, nie tak dawno spółdzielnia z Czerska straciła strategicznego kontrahenta zagranicznego, z którym współpracowała ponad ćwierć wieku. I to bardzo odbija się na kondycji finansowej firmy.
- Naszym największym problemem jest brak pracy. To, co obecnie produkujemy w naszej szwalni, nie wystarcza nam na funkcjonowanie. Szukamy strategicznego kontrahenta, co pomogłoby nam w bieżącej działalności – przyznaje w rozmowie z "Zawsze Pomorze" Maciej Duch, prezes czerskiej Spółdzielni Inwalidów.
Naszym największym problemem jest brak pracy. To, co obecnie produkujemy w naszej szwalni, nie wystarcza nam na funkcjonowanie. Szukamy strategicznego kontrahenta, co pomogłoby nam w bieżącej działalności. Albo znajdziemy kontrahenta lub duże zamówienia albo będziemy musieli dalej redukować zatrudnienie do takiego stanu, na jaki będzie nas stać przy obecnej produkcji
Maciej Duch / prezes spółdzielni
Brak zleceń niestety odbija się też na zatrudnieniu. Łącznie w spółdzielni „Równość” zatrudnionych jest od 140 do 150 osób (kilka osób jest na bezpłatnych urlopach). Najpierw trzymiesięczne wypowiedzenia otrzymało 60 pracowników, a niedawno kolejnych 12. Wszystkie te osoby nadal pracują, choć w ich przypadku każdy kolejny dzień bez nowych zleceń przybliża ich do stałej utraty pracy. Prezes Maciej Duch przyznaje, że w taki sposób, jak obecnie, nie da się funkcjonować w nieskończoność.
- Albo znajdziemy kontrahenta lub duże zamówienia albo będziemy musieli dalej redukować zatrudnienie do takiego stanu, na jaki będzie nas stać przy obecnej produkcji – mówi nam prezes.
Przed świętami przedstawiciele Spółdzielni spotkali się z władzami Czerska.
- Sytuacja Spółdzielni nie jest łatwa. Rozmawiałem z przedstawicielami Spółdzielni Inwalidów o procesie restrukturyzacji, który wiąże się z redukcją zatrudnienia oraz o tym, jak możemy pomóc tym osobom, bo to są specyficzne osoby na rynku pracy. Tematem naszej rozmowy była też możliwość przejęcia przez gminę nieruchomości leżących na terenie spółdzielni, w której od wielu lat działa jedna instytucja gminna – Środowiskowy Dom Samopomocy i jedna powiatowa – Warsztat Terapii Zajęciowej – przyznaje burmistrz Przemysław Biesek-Talewski.
Jak się dowiedzieliśmy, wkrótce ma dojść do kolejnego spotkania władz Spółdzielni i urzędu w tej kwestii.
Napisz komentarz
Komentarze