Moc radości, uśmiechu chociaż chwilami w strugach deszczu, stały się udziałem każdego kto wybrał się na Jarmark Wielkanocny. Około 60 wystawców z różnych zakątków Polski oraz z Litwy serwowało żywność regionalną, rękodzieło artystyczne, a także różne przedmioty, którymi spokojnie można obdarować w święta. Co można było znaleźć na straganach? To, m.in.: sery i serki na zimno, naleśniki na słodko i wytrawne, potrawy wielkanocne, swojskie kiełbasy, chleby na naturalnym zakwasie, miody, chałwy, owoce, przetwory, ale też: odzież, torebki, biżuteria, akcesoria do domu, jajka, pisanki... Naprawdę, oferta jest bardzo różnorodna. Kto nie zdążył zrobić zakupów w sobotę, może nadrobić zaległości w niedzielę. Handlowanie ponownie rozpoczyna się od 11.00 i potrwa do godz. 18.00. Atrakcje dla najmłodszych ponownie startują w samo południe.
Tczewska starówka zamieniła się w tradycyjny rynek. Barwnie, aromatycznie, klimatycznie. W programie było i coś dla starszych i dla młodszych. Zwłaszcza dzieci z zaciekawieniem przyglądały się przechadzającym uliczkami szczudlarzom. Szczególnie chętnie zaprzyjaźniały się z wielkanocnym zajączkiem.
- Taki „chudzina”, bo to przecież jeszcze przednówek - żartowała Alicja Gajewska, dyrektorka Fabryki Sztuk, głównego organizatora jarmarku.
Zajączek zapraszał do swojej zagrody, gdzie dzieci miały okazję własnoręcznie wykonać świąteczne kartki. Z ogromnym zapałem ozdobiły także dwie wielkie pisanki. Z myślą o najmłodszych przeprowadzono sporo konkursów, zabaw. Wszędzie królowała muzyka, zarówno ta mechaniczna, jak i na żywo.
W niedzielę o godz. 13.30 wystąpią solistki i soliści z Centrum Kultury i Sztuki pod okiem Agaty Sowy oraz Chór Passionatka pod dyrekcją Weroniki Łopaty. Będzie okazja nie tylko do zakupów, ale i do spotkań towarzyskich.
Napisz komentarz
Komentarze