Pierwsza w Polsce, a dopiero druga na świecie haftowana książka powstała w 2021 roku w Szczytnie w gminie Przechlewo na Pomorzu. Liczy 20 stron, ma wymiary 47 cm na 61,5 cm. Jej pomysłodawczyni i autorka Olga Stelmach zużyła do jej wykonania:
- 25 metrów kanwy,
- 200 metrów koronki
- oraz wykonała ponad 140 tysięcy krzyżyków.
Książka powstawała przez ponad pół roku. Co warto dodać, haftowane dzieło o tytule „O czym milczy misio” posiada również walory terapeutyczno-sensoryczne.
Największa haftowana książka w kraju powstała na Pomorzu!
Teraz, po dwóch latach od zakończenia pracy nad książką, jej autorka Olga Stelmach została rekordzistką Polski w kategorii „Największa haftowana książka dla dzieci”.
– O tym rekordzie Polski myślałam już od dawna. Kiedy zaczęłam się tym interesować na poważnie, to trafiłam do Biura Rekordów w Polsce, które zajmuje się właśnie różnymi rekordami Polski oraz rekordami Guinnessa. Cała procedura wpisania rekordu trochę trwała i sporo kosztowała, ale zdecydowałam się – póki co – na ustanowienie rekordu Polski. Spełniłam wszystkie wymagania i teraz mogę z uśmiechem powiedzieć, że bardzo się z tego cieszę. Dziękuję też mojemu mężowi za pomoc i wsparcie w otrzymaniu certyfikatu oraz moim dzieciom za natchnienie – mówi Olga Stelmach.
Olga Stelmach jest jedyną rekordzistką z powiatu człuchowskiego w Biurze Rekordów Polski. Jej książka będzie w corocznym wydaniu Księgi Rekordów Polski.
W jaki sposób powstała ta wyjątkowa książka?
– Dzięki temu, że pracuję w Gminnej Bibliotece i Centrum Kultury w Przechlewie. Zainspirowało mnie jedno ze szkoleń o książkach terapeutyczno-sensorycznych dla dzieci w 2020 roku. Okazało się wtedy, że wartościowa książka nie musi być tylko z papieru – i może ona być zrobiona, tak naprawdę, ze wszystkiego. Pomyślałam, że chciałabym też coś takiego stworzyć. A że umiem haftować, to właśnie postawiłam na haft – tłumaczy Olga Stelmach.
Po wydaniu pierwszej haftowanej książki mieszkanka Szczytna nie osiadła na laurach i nie próżnowała. Najpierw „przelała” książkę haftowaną na papierową wersję, następnie wykonała drugą haftowaną książkę pt. „ABCadło zwierzę zjadło”.
– Teraz zaczynam pracę nad trzecią książką. Myślę już nad ilustracjami oraz treścią – przyznaje.
Książka powstała dzięki temu, że pracuję w Gminnej Bibliotece i Centrum Kultury w Przechlewie. Zainspirowało mnie jedno ze szkoleń o książkach terapeutyczno-sensorycznych dla dzieci. Pomyślałam, że chciałabym też coś takiego stworzyć. A że umiem haftować, to właśnie postawiłam na haft.
Olga Stelmach / autorka największej w Polsce haftowanej książki
Olga Stelmach pochodzi z Ukrainy. Na ziemię człuchowską trafiła kilkanaście lat temu dzięki... miłości swojego życia. W pracy, pod Poznaniem, poznała swojego przyszłego męża, który właśnie pochodzi ze Szczytna. Haftem zajmowała się już w Ukrainie, gdzie haftowała, m.in., obrazy na zamówienie. Skąd taka pasja?
– Mój mąż też się zawsze śmieje, że haftują to babcie w dużych okularach i na bujanym fotelu. To są takie stereotypy, choć z drugiej strony, jeszcze za bardzo nie spotkałam w Polsce haftujących kobiet w moim wieku – śmieje się Olga Stelmach.
Mimo iż autorka książki mieszka blisko Kaszub i haft kaszubski bardzo jej się podoba, to go nie używa.
– Nawet kiedyś spróbowałam haftu kaszubskiego, zrobiłam zakładkę do książki, ale stwierdziłam, że to nie dla mnie. Wolę jednak haft krzyżykowy czy koralikowy – przyznaje Olga Stelmach.
W jej rękach powstają nie tylko książki, ale też, m.in., poduszki czy obrazy. Olga Stelmach chętnie pokazuje swoje prace na różnych wystawach, które teraz łączy z prezentacją i promocją haftowanej książki.
Napisz komentarz
Komentarze