Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Ziaja kosmetyki kokos i pomarańcza

Prezes PiS pod szczególną ochroną policji. Poseł PO ujawnia szokujące dane

Okazuje się, że blisko 300 policjantów zabezpieczających przyjazd jednego posła do blisko 40-tysięcznych Chojnic, to i tak trzy razy mniej niż liczba policjantów zabezpieczająca głównych polityków PiS podczas otwarcia przekopu na Mierzei Wiślanej. - Zrobili z policji pośmiewisko – komentuje poseł Cezary Tomczyk, który opublikował te dane.
policja

Autor: Karol Makurat | Zawsze Pomorze

O nadzwyczajnej obstawie policji podczas grudniowej wizyty posła Jarosława Kaczyńskiego w Chojnicach informowaliśmy już wcześniej. Wówczas zamknięte dla lokalnych mediów oraz dla „zwykłych” mieszkańców spotkanie w budynku Chojnickiego Centrum Kultury, na które mogli wejść tylko wcześniej zweryfikowani i zapisani sympatycy Prawa i Sprawiedliwości, zabezpieczało aż 292 policjantów.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Jarosław Kaczyński w Chojnicach. Na spotkanie weszli wybrani

Warto jednak dodać, że blisko 200 funkcjonariuszy przyjechało do Chojnic aż 120 kilometrów w jedną stronę, ponieważ 181 policjantów Oddziału Prewencji oddelegowano z Gdańska. Dodajmy również, iż wcześniej budynek Chojnickiego Centrum Kultury, w którym odbyło się spotkanie, był sprawdzony przez pirotechników.

PiS z polskiej policji zrobił policję partyjną, której głównym zadaniem ma być zabezpieczenie partyjnych imprez na państwowy koszt. Setki policjantów zabezpiecza spotkania z sympatykami Prawa i Sprawiedliwości.

Cezary Tomczyk / poseł PO

To jednak nie rekord. Jak ujawnił poseł Cezary Tomczyk, 17 września 2022 roku uroczystość otwarcia przekopu na Mierzei Wiślanej – z udziałem najważniejszych osób w rządzie PiS - zabezpieczało aż 828 policjantów. W piśmie, które ujawnił poseł Tomczyk, komendant wojewódzki policji w Gdańsku Andrzej Łapiński tłumaczył, że „zabezpieczenie obejmowało poza terenem Kapitanatu Portu Nowy Świat również drogi dojazdowe na Mierzeję, przyległe akweny oraz teren imprezy masowej na około 10 000 osób”.

Również wrześniowa wizyta ministra edukacji Przemysława Czarnka w Kościerzynie wywołała w policji poruszenie i szkołę oraz teren wokół niej ochraniała bardzo liczna grupa pomorskich policjantów.

Komendant wojewódzki policji w Gdańsku Andrzej Łapiński argumentuje te działania służb wcześniejszymi doświadczeniami z terenu kraju.

- Należało brać pod uwagę możliwość wystąpienia m.in. spontanicznych zgromadzeń, mogących mieć negatywny wpływ na stan bezpieczeństwa i porządku publicznego – twierdzi komendant Andrzej Łapiński, który nie odpowiedział posłowi Cezaremu Tomczykowi, jaki był koszt zabezpieczenia tych wydarzeń z udziałem polityków PiS w Chojnicach oraz na Mierzei Wiślanej, gdyż to nie były żadne... dodatkowe koszty.

- Przyjęta organizacja i taktyka działań nie wygenerowała dodatkowych kosztów, wykraczających poza koszty związane z funkcjonowaniem policji w zakresie realizacji ustawowych zadań związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa i porządku publicznego – uważa komendant pomorskiej policji.

- Z policji zrobili pośmiewisko – komentuje krótko poseł Cezary Tomczyk. I dodaje: - PiS z polskiej policji zrobił policję partyjną, której głównym zadaniem ma być zabezpieczenie partyjnych imprez na państwowy koszt. Setki policjantów zabezpiecza spotkania z sympatykami Prawa i Sprawiedliwości.

 

Przyjęta organizacja i taktyka działań nie wygenerowała dodatkowych kosztów, wykraczających poza koszty związane z funkcjonowaniem policji w zakresie realizacji ustawowych zadań związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa i porządku publicznego

Andrzej Łapiński / komendant pomorskiej policji

Podczas spotkania posła Kaczyńskiego z sympatykami partii w Chojnicach jeden z mieszkańców, który wszedł nieproszony na spotkanie, zadał wówczas prezesowi partii PiS słynne pytanie "Czego ty się boisz człowieku?".

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Zadał słynne pytania Kaczyńskiemu. Chojniczanin wyjaśnia, czemu to zrobił

Uczestnicy spotkania zaczęli zaraz mówić o... Tusku i Tuska obwinił także Kaczyński: - My Tuska spotkań nie zakłócamy, my nie organizujemy awanturników i różnego rodzaju lumpów, żeby doprowadzali właśnie do tego rodzaju sytuacji. Po prostu chcemy mieć spokojne spotkania i to nie jest tylko moje prawo, ale oczywiście także i moje, ale też prawo wszystkich, którzy są naszymi zwolennikami, wszystkich polskich obywateli. A gdyby tej policji nie było, to każde takie spotkanie zmieniłoby się po prostu w obrzydliwą awanturę. A telewizja TVN by to pokazywała - powiedział w Chojnicach poseł Kaczyński.

Wypada jednak przyznać, że w Chojnicach nie odnotowano policjantów na wysięgnikach...


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama