Od kilku miesięcy głośno jest o zawetowaniu przez wojewodę pomorskiego uchwały Sejmiku w sprawie ochrony TPK. Po ogłoszeniu decyzji Dariusza Drelicha, władze samorządowe województwa postanowiły skierować sprawę do WSA, a Grupa Inicjatywna Mieszkańców Trójmiasta rozpoczęła zbiórkę pod apelem do wojewody. Czytamy w nim m.in. "Uchylony przez Pana Plan Ochrony TPK otwierał furtkę do podstawowej choćby ochrony wartości przyrodniczych, społecznych i krajobrazowych lasów otaczających Trójmiasto. Bogactwo przyrodnicze TPK wpływa zasadniczo na jakość życia mieszkańców. Odrzucenie planu jest nie tylko pozbawione rzetelnej argumentacji, ale również idzie wbrew interesom i opiniom mieszkańców. Przede wszystkim zaś, jest wyrazem rażącego zaniedbania dobra wspólnego. Na takie lekceważenie ochrony przyrody nie stać nas w czasach katastrofy klimatycznej".
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Protest i petycja do wojewody w sprawie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego
W poniedziałek, 16 stycznia pod Urzędem Wojewódzkim zebrały się osoby protestujące przeciw uchyleniu uchwały o ochronie TPK. Przedstawiciele Grupy Inicjatywnej złożyli w sekretariacie Dariusza Drelicha petycję, pod która do tej pory podpisy złożyło 5391 osób.
Ponad miesiąc później do organizatorów akcji dotarło pismo wojewody Dariusza Drelicha.
Wojewoda informuje, że "Uchwała Sejmiku Województwa Pomorskiego z dnia 24 października 2022r. w sprawie ustanowienia planu ochrony dla Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego (...) była przedmiotem analizy prawnej ze strony organu nadzoru, w wyniku której stwierdzono istotne naruszenia prawa (...)."
Dalej czytamy, że wojewoda "w całości podtrzymuje stanowisko wyrażone w rozstrzygnięciu nadzorczym i wskazuje, że brak jest podstaw do uznania skargi Marszałka Województwa Pomorskiego i uchylenia tego rozstrzygnięcia". Oznacza to, że wojewoda był niejako zmuszony do podjęcia takiej, a nie innej decyzji, gdyż, jako organ, ocenia uchwały Sejmiku wyłącznie pod kątem legalności, i nie może ich badać w innych kontekstach.
- Wojewoda twierdzi, że uchwała Sejmiku Województwa Pomorskiego w sprawie uchwalenia planu ochrony TPK jest wadliwa, gdyż nie zawiera rzekomo obowiązkowego elementu, czyli wyników audytu krajobrazowego - wyjaśnia Paweł Szutowicz, prawnik, inicjator apelu Grupy Inicjatywnej Mieszkańców Trójmiasta. - Wojewoda podkreśla też, że Sejmik przekroczył termin, w którym miał stworzyć audyt. Niestety, pomija kilka dość istotnych okoliczności, które są ważne dla oceny prawnej zarówno uchwały Sejmiku jak i rozstrzygnięcia nadzorczego Wojewody.
Paweł Szutowicz przypomina, że zanim Wojewoda Pomorski przystąpił do "analizy prawnej" uchwały Sejmiku Województwa Pomorskiego, podobnej ocenie - w latach 2019 -2021 - zostało poddanych 13 uchwał wprowadzających plany ochrony dla parków krajobrazowych w 4 województwach (Lubelskie, Świętorzyskie, Małopolskie, Mazowieckie), i żadna z tych uchwał nie została uchylona.
Nie czekając na orzeczenia sądów administracyjnych, Nadleśnictwo Gdańsk przygotowuje się do kolejnych "zabiegów gospodarczych", w tym do pozyskania "do 50 proc. grubizny" na Górze Schwabego w Dolinie Radości. Czyli - innymi słowy - do wycięcia połowy 170 letnich buków i sosen porastających ten ikoniczny fragment Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego, i zastąpienia ich plantacją drewna
Grupa Inicjatywna Mieszkańców Trójmiasta
Dariusz Drelich powołuje się na jedyne rozstrzygnięcie nadzorcze uchylające plan ochrony dla parku krajobrazowego (autorstwa Wojewody Śląskiego), oraz na wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach utrzymujący to rozstrzygnięcie. - Pan Wojewoda zapomniał jednak, że wyrok ten został zaskarżony do Naczelnego Sądu Administracyjnego - podkreśla Szutowicz. - Nie pamięta również, że w 2020 roku, w związku ze skargą złożoną przez pewną gminę, Naczelny Sąd Administracyjny stwierdził, że nie istnieją przepisy mówiące o tym, że plan ochrony parku krajobrazowego nie może być ustanowiony przed sporządzeniem audytu krajobrazowego, co oznacza, że takie plany mogą być uchwalane przed jego sporządzaniem.
Istotny przy tym może być argument, że powodem opóźnienia w tworzeniu audytu na Pomorzu był brak prawidłowych przepisów wykonawczych. Przepisy te miała stworzyć Rada Ministrów, ale najpierw praca nad przepisami wydłużała się (pierwsza wersja pojawiła się w 2019 roku, cztery lata po zmianie ustawy o ochronie przyrody, na którą powołuje się wojewoda), a potem okazało się, że jest wadliwa. I kolejne trzy lata zeszły na naprawianiu błędów. Ostatnia zmiana pojawiła się pod koniec listopada 2022 roku.
Grupa Inicjatywna Mieszkańców Trójmiasta ostrzega, że odwlekanie decyzji w sprawie objęcia ochroną Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego może przynieść nieodwracalne skutki.
- Nie czekając na orzeczenia sądów administracyjnych, Nadleśnictwo Gdańsk przygotowuje się do kolejnych "zabiegów gospodarczych", w tym do pozyskania "do 50 proc. grubizny" na Górze Schwabego w Dolinie Radości. Czyli - innymi słowy - do wycięcia połowy 170 letnich buków i sosen porastających ten ikoniczny fragment Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego, i zastąpienia ich plantacją drewna - czytamy w piśmie rozesłanym do sygnatariuszy apelu.
Napisz komentarz
Komentarze