Reklama

Otto poszalał. Nadal 40 tysięcy domostw na Pomorzu nie ma prądu!

Strażacy na terenie województwa pomorskiego w nocy z piątku na sobotę, 17/18 lutego wyjeżdżali do różnych interwencji aż 1541 razy. Głównie do powalonych drzew i połamanych konarów, ale także interweniowali przy zabezpieczeniach budynków. Bo zdarzały się uszkodzone dachy.

Ryszarda Wojciechowska
18.02.2023 12:51

uszkodzone nagrobki na cmentarzu w Pelplinie po przejściu orkanu Otto — *Uszkodzone nagrobki na cmentarzu w Pelplinie po przejściu orkanu Otto*

Autor: Ewa Rybicki | Facebook | Pelpliner

Aktualizacja | 19.02.2023 r.

godz. 7:40

Strażacy z powodu silnego wiatru interweniowali na Pomorzu 1697 razy. Wyjeżdżali głównie do powalonych drzew, nadłamanych konarów, uszkodzonych banerów i poszyć dachów. Najwięcej interwencji zanotowano w powiatach:

bytowskim – 216,
wejherowskim – 210,
kartuskim – 202,
słupskim – 172,
Gdańsk – 132,
gdańskim – 118.

Nie ma nowych zdarzeń związanych z silnym wiatrem.

Aktualizacja

godz. 15:35

Do godz. 14:00 strażacy interweniowali na Pomorzu 1541 razy. Wyjeżdżali głównie do powalonych drzew, nadłamanych konarów, uszkodzonych banerów reklamowych i poszyć dachów. Najwięcej interwencji zanotowano w powiatach:

bytowskim – 194,
wejherowskim – 183,
kartuskim – 178,
słupskim – 155,
Gdańsk – 121,
gdańskim – 111.

Skutki orkanu Otto na Pomorzu! Jedna osoba ranna

– Najwięcej interwencji odnotowano w powiecie bytowskim: 145, w powiecie wejherowskim: 129, w powiecie kartuskim: 125. W wyniku zdarzeń związanych z silnym wiatrem, jedna osoba została poszkodowana, brak ofiar śmiertelnych – relacjonował bryg. Łukasz Płusa, oficer prasowy pomorskiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej.

>>> Orkan Otto na Pomorzu! Zobacz relację NA ŻYWO <<<

O ile drzewa i konary udało się strażakom usunąć, tak żeby nie stanowiły zagrożenia, o tyle bez prądu w województwie pomorskim nadal pozostaje wielu mieszkańców.

Orkan Otto na Pomorzu! 40 tysięcy domów bez prądu

Grzegorz Baran, specjalista do spraw kontaktu z mediami w Energa Operator przyznaje, że dla nich to też była ciężka noc, ale równie pracowite będą kolejne dni. Bo usuwanie awarii w niektórych przypadkach potrwa dłużej.

Energa Operator zanotowała po tej ciężkiej nocy około 90 tysięcy odbiorców bez prądu, ale w sobotę, 18 lutego w południe liczba poszkodowanych spadła do około 40 tysięcy.

PRZECZYTAJ TEŻ: Na Wybrzeżu mocno powieje! Prognoza pogody na weekend 17-19 lutego

– I cały czas spada, ponieważ w oddziale gdańskim w terenie pracuje bez przerwy blisko 70 ekip pogotowia energetycznego, tak aby przywrócić jak najszybciej dostawy energii elektrycznej do odbiorców – mówi specjalista.

Najtrudniej jest w okolicach Kartuz. W sobotę, 18 lutego o godz. 12. nadal bez prądu w tym rejonie jest około 18 tysięcy odbiorców. Drugi bardzo mocno poszkodowany rejon to okolice Wejherowa – tu 10 tysięcy odbiorców pozostaje bez energii elektrycznej.

Na pytanie, jak długo potrwa usuwanie awarii, Grzegorz Baran odpowiada, że wszystko zależy od pogody. Uczciwie przyznaje, że w niektórych przypadkach może to potrwać nawet kilka dni.

– Staramy się, aby jak najszybciej prąd pojawił się w domach – tłumaczy.

Orkan Otto nad Pomorzem! Odwołano niektóre loty

Wichura miała też wpływ na pracę gdańskiego lotniska. Trzeba był odwołać albo przekierować niektóre połączenia. Nie przyleciał, np., samolot linii SAS z Kopenhagi, ale to z powodu wichury w Danii. A skoro nie przyleciał, to nie mógł odlecieć, tak jak miał w planie, w sobotę, 18 lutego. Samolot linii KLM z Amsterdamu do Gdańska został przekierowany na lotnisko w Warszawie, z linii Ryanair, lecący z Leeds do Gdańska, został przekierowany do Poznania.