Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Molestowanie w zoo w Gdańsku? Prokuratura wyjaśnia sprawę

Pracownicy Gdańskiego Ogrodu Zoologicznego miał nakazać rozebrać się i „wypowiadać się w jednoznacznie seksualnym kontekście". Chodzi o długoletniego, byłego już kierownika działu administracji i transportu zoo. Sprawę opisaną w trójmiejskiej "Gazecie Wyborczej", na okoliczność doprowadzenia do poddania się tzw. „innej czynności seksualnej”, bada prokuratura. Na razie nikomu nie przedstawiono zarzutów.
Molestowanie w zoo w Gdańsku? Prokuratura wyjaśnia sprawę

Autor: Karol Uliczny | Zawsze Pomorze

Zgłoszone w listopadzie 2022 r. molestowanie, o którym zarząd Gdańskiego Ogrodu Zoologicznego zaalarmowała jedna z młodych pracownic, dotyczy byłego kierownika działu administracji i transportu gdańskiego zoo. Z relacji "Gazety Wyborczej" wynika, że mężczyzna w trakcie pracy miał wezwać do gabinetu, niepodlegającą mu służbowo, kobietę i nakazać jej, by zdjęła ubranie oraz „wypowiadać się w jednoznacznie seksualnym kontekście”.

W reakcji na sygnał, dyrekcja zoo zapewniła pokrzywdzonej opiekę psychologiczną i zorganizowała spotkanie dla części pracowników z omówieniem zdarzenia oraz procedur w przypadku tego typu zdarzeń, a także rozwiązała umowę o pracę z wieloletnim pracownikiem.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Proboszcz oskarżony o wykorzystanie seksualne. Mieszańcy Chojnic podzieleni

Z dyrektorem zoo, Michałem Targowskim na razie (sobota, 11 lutego 2023 r. - dop.red.) nie udało nam się skontaktować. Jak tłumaczy w rozmowie GW, rozstanie Gdańskiego Ogrodu Zoologicznego z kierownikiem podejrzewanym o molestowanie [status „podejrzanego” wiąże się z formalnym przedstawieniem zarzutów, co jak dotąd nie miało miejsca] nastąpiło za porozumieniem stron, bowiem w sprawie mamy do czynienia z sytuacją słowo przeciwko słowu.

- Mówimy o pracowniku z ponad 20-letnim doświadczeniem, na którego nigdy wcześniej żadne skargi nie wpływały. Chciałbym, aby odpowiednie organy ścigania szybko sprawę wyjaśniły. Wówczas ja sam będę miał czyste sumienie, że podjąłem właściwą decyzję – zaznacza dyrektor Michał Targowski, cytowany przez "GW" i podkreśla, że sprawa była dla niego „szokująca”.

Mówimy o pracowniku z ponad 20-letnim doświadczeniem, na którego nigdy wcześniej żadne skargi nie wpływały. Chciałbym, aby odpowiednie organy ścigania szybko sprawę wyjaśniły. Wówczas ja sam będę miał czyste sumienie, że podjąłem właściwą decyzję

Michał Targowski / dyrektor gdańskiego zoo

- Prowadzone jest postępowanie dotyczące podejrzenia czynu o charakterze seksualnym. Podejrzenie dotyczy tak zwanej innej czynności seksualnej. Postępowanie jest w toku i prowadzone jest w sprawie – mówi prokurator Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, która nie udziela szerszej informacji na temat zdarzenia. Potwierdza, że zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa trafiło do śledczych w listopadzie 2022 roku, a sprawę bada Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Oliwa.

Fakt, że postępowanie toczy się w sprawie oznacza, że - przynajmniej jak dotąd - nikomu nie przedstawiono zarzutów. Przyjęta kwalifikacja karna dotyczy zaś podejrzenia doprowadzenia przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem do poddania się „innej czynności seksualnej albo wykonania takiej czynności”. To przestępstwo zagrożone karą więzienia od 6 miesięcy do 8 lat.

ZOBACZ TEŻ: Prokuratura wstępnie o przyczynie śmierci Mateusza Murańskiego


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama